2MILIONY dziennie za wojnę z Czechami
Co za koszmar dla Polski! Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stanął po stronie Republiki Czeskiej w sporze o działalność kopalni węgla brunatnego PGE Turów. Unia postawiła nam ultimatum: albo natychmiast zaprzestajemy wydobywać węgiel, albo słono zapłacimy. Kara: 2,3 mln zł dziennie.
Pod koniec lutego Czechy złożyły wniosek o wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów do Komisji Europejskiej i do TSUE. Praga twierdzi, że wydobycie w Turowie negatywnie wpływa na środowisko terenów leżących po czeskiej stronie. Nasi południowi sąsiedzi mają narzekać na pył, obniżanie poziomu wód gruntowych i wymieranie flory i fauny.
W maju premier Mateusz Morawiecki (53 l.) wyjaśniał Polakom, że negocjacje z premierem Czech
Andrejem Babišem (67 l.) są na ukończeniu, a Czechy lada moment wycofają pozew. – Nic nie obiecywałem premierowi Morawieckiemu. Nie chciałem nawet rozmawiać o Turowie. Premier nalegał na to, a ja tylko powiedziałem, że zostanie to ocenione przez czeskich ekspertów. Pozew nadal obowiązuje – komentował doniesienia Morawieckiego Babiš, który domagał się od Polski kwoty 5 mln euro za dzień zwłoki.
– Uważamy decyzję TSUE za skrajnie agresywną i skrajnie szkodliwą – powiedział we wtorek szef rządu. – Nie zamierzamy wyłączyć z funkcjonowania kopalni Turów i elektrowni Turów. Są one fundamentalnie ważne dla funkcjonowania naszego systemu energetycznego – zaznaczył Morawiecki. – Decyzja Trybunału pozbawiona jest adekwatności oraz proporcjonalności w przypadku zastosowania kary finansowej – skwitował premier.
Władze krytykuje opozycja. „Za indolencję i niekompetencję rządu premiera Morawieckiego, który przekonywał, że sprawa Turowa jest załatwiona, będziemy płacić dziennie 2 mln 300 tys. zł. Wszyscy będziemy ponosić konsekwencje braku porozumienia z Czechami, bo rząd nie ma swoich pieniędzy – ma tylko nasze!” – napisał na Twitterze marszałek Senatu Tomasz Grodzki (63 l.).