Stan Borys miał ZAWAŁ
Dotarły do nas straszne wieści z Nowego Jorku. Legendarny artysta Stan Borys (80 l.) miał zawał serca. Partnerka muzyka, Anna Maleady (48 l.), dosłownie uratowała mu życie.
– Tak, to prawda, Stan miał zawał. Tego dnia rano narzekał na ból w klatce piersiowej i złe samopoczucie. Zmierzyłam mu ciśnienie i okazało się, że jest bardzo wysokie, mimo że bierze odpowiednie leki. Z przychodni skierowano mnie na pogotowie. Obawiałam się bardzo, że coś może się stać w międzyczasie, więc podałam Stanowi nitroglicerynę i dwie duże aspiryny – opowiada nam Maleady.
Amerykańskie służby szybko zareagowały. W domu Stana po paru minutach byli już straż pożarna oraz lekarze, którzy karetką zabrali go do szpitala. Tam wykonano badania, które wskazały na zawał serca. Wtedy to Maleady dowiedziała się, że podając Stanowi dwa wspomniane leki, tak naprawdę uratowała mu życie.
Stan spędził w szpitalu cztery dni. Na szczęście okazało się, że operacja serca nie będzie konieczna. Kilka tygodni później gwiazdor mógł przylecieć do Polski, za którą bardzo tęsknił. Lekarze wyrazili zgodę na podróż, bo wiedzieli, że spotkanie z rodziną i fanami pomoże mu nabrać sił. Niestety, podczas wizyty w Polsce nie obyło się bez nerwów.
– Stan musi bardzo uważać na to, aby mieć spokój i jak najmniej stresu. Cały pobyt w Polsce, który był zaplanowany na spotkania z bliskimi i publicznością z okazji jego 80. urodzin, bardzo się udał. Jednak sprawa sądowa związana z pomówieniami w internecie i wypowiedzi publiczne Karola Strasburgera na temat Stana i mój znacznie pogorszyły zarówno Stana, jak i moje zdrowie – mówi wprost partnerka gwiazdora.
Przed dwoma laty Stan Borys doznał udaru niedokrwiennego mózgu. Od tego momentu przez cały czas walczy o powrót do pełni zdrowia, by móc znów normalnie chodzić i mówić.
Życzymy dużo zdrowia! DECK