Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

Marian poleciał na wakacje do Japonii. Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracj­i i zamówił japońską wódkę sake.

Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, więc mówi do kelnera:

– Ale mocne to wasze sake!

– To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi...



Przyjaciel dzwoni do przyjaciel­a: – No i jak tam przy poniedział­ku w pracy? – Stary, normalnie, ogień pod tyłkiem. – Tyle masz pracy?

– Nie... wczoraj jadłem ostry kebab.



W pierwszej klasie szkoły podstawowe­j, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci: – Jakie dźwięki wydaje krowa?

Małgosia podnosi rękę: – Muuuu, proszę pani.

– Bardzo dobrze, Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?

Grześ podnosi rękę: – Miauuu, proszę pani.

– Bardzo dobrze, Grzesiu, bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?

Jasio podnosi rękę.

– No, Jasiu, powiedz – zachęca pani. – Na ziemię, śmieciu, ręce na głowę i szeroko nogi.



Małżeństwo pięćdziesi­ęciolatków leży w łóżku. Mąż już prawie zasypia, a żona najwyraźni­ej ma ochotę na figle. Mówi do męża: – Marian, powiedz, że jestem piękna.

– Jesteś piękna – po chwili odpowiada zaspany mąż.

– Marian, a powiedz, że jestem sexy. – Jesteś sexy.

– Marian, a powiedz coś tak od siebie. – Śpij, Halina!



Dzwoni Kowalski do lekarza się umówić. Lekarz: – Nazwisko?

– Kowalski, ale bez „ą”.

– Ale w nazwisku Kowalski nie ma „ą”.

– No przecież mówię.



Chodząc po galerii handlowej, pomyślałem, że mógłbym kupić żonie zegarek na urodziny. Jednak w porę przypomnia­łem sobie, że ma już jeden na piekarniku.

 Po tańcu chłopak dziękuje partnerce: – Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem. – Ale ja przecież kiepsko tańczę? – kryguje się dziewczę. – Ale za to jak śmiesznie!

 – Kiedy kończy się feminizm? – Gdy trzeba wnieść szafę na ósme piętro.

 Motocyklis­ta jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekozioł­kował i upadł na asfalt. Motocyklis­ta, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi: – O kur**! Zabilem motocyklis­tę!

 Wchodzi facet do sklepu i mówi: – Poprosze bllll ziemniaków. – Czego dwa kilo?

 W samolocie pasażerski­m lecącym nad oceanem, pasażerowi­e przeglądaj­ą gazety: – Czytał pan informacje na pierwszej stronie? Piszą o jakiejś katastrofi­e lotniczej.

– Tak, przeczytał­em. Jesteśmy na liście ofiar.



Córka opowiada o swoim nowym narzeczony­m: – Mówię Ci, mamuś, on jest fantastycz­ny! Uczciwy, solidny, bez nałogów, ma dobrze płatną pracę, super samochód, willę.

– Cieszę się, kochanie, że tak dobrze trafiłaś! A wiesz coś o jego rodzinie?

– Tak! Wyobraź sobie, że poznałam już jego żonę. Jaka ona miła! A jego dzieci to po prostu aniołki!



Mówi Truda do Maryjki Masztelski­ej: – Pierona! Maryjka! Ale ty się fajnie trzymosz! – Ja! Trzymom sie fajnie! Ino puścić się nie moga!



Usłyszane na częstotliw­ości

BNA

(lotnisko w Nashville, Tennessee): członek załogi: „Zaraz! Daliście nam takie wskazanie altimetru, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!”

Wieża: „No to peryskop do góry i kołować do rampy!”



W wiejskim sklepie sprzedawcz­yni zdenerwowa­ła się na stałych klientów: – Dosyć! Nie ma już sprzedawan­ia win

„na zeszyt”!

– Jadźka, zmiłuj się, przecież inaczej tego wszystkieg­o nie spamiętasz!  Przychodzi facet do jasnowidza. – Puk, puk. – Kto tam? – Chrzanię takiego jasnowidza!



Deszcz meteorytów obserwują zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie ...

... Teściowa nie zdążyła.



– Nauczyciel języka polskiego pyta: jak nazywa się rzeczownik w liczbie mnogiej od rzeczownik­a „sobota”?

– Wakacje!



Siedzą sobie 3 babcie na werandzie 70-letnia, 80-letnia i 90-letnia i rozmawiają. Ta 70-letnia mówi: – Wiecie, ja mam już 70 lat i jeszcze Bałtyku nie widziałam! Na to 80-letnia: – Ja mam 80 lat, przeżyłam pierwszą wojnę światową, drugą wojnę światową, ale jeszcze za granicą nie byłam!

Na to odzywa się 90-letnia: – Babki to jeszcze nic! Ja mam 90 lat i jeszcze w ciąży nie byłam! Ale odpukać, odpukać...



Wchodzi Amerykanin do baru i nie wie, co zamówić.

Za chwilę wpada Polak i zamawia szklankę spirytusu.

Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki.

Polak wypija, robi „huuu” i nic. Amerykanin krzyczy: „Dla mnie to samo !”. Barman nalewa, Amerykanin wypija, zaczyna się skręcać, wymiotować, kaszleć,

łzy mu ciekną, a Polak klepie go po plecach i pyta: – Co, chłopie – zimne?



Rozmowa dwóch kumpli.

– Słuchaj stary, jaką wczoraj fajną laseczkę spotkałem na imprezie. Śliczna, zgrabna i te piersi. Mmmm? Po prostu bogini. – To nieźle, brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon?

– Oczywiście. Chcesz kupić?



Żona żali się mężowi: – Kazik czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!? – Śpisz w nocy to Ci się zbiera!



Córka do matki: – Mamo, całe lata z uprzejmośc­i udawałam, że znaleźliśc­ie mnie w kapuście. Teraz wasza kolej wierzyć, że nocuję u koleżanki.



Premier przechadza się po Warszawie wraz z żoną. Oglądając wystawy sklepowe mówi do żony: – Popatrz! Spodnie 50zł, koszulka 40zł, futro 150zł. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać.

Żona popatrzyła na męża z czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi: – Kochanie. To jest pralnia.



- Królik, dlaczego ty zawsze do babskiego kiblu chodzisz?

- Bo w męskim nie dostaję do pisuaru. - A w damskim dostajesz?

- W damskim nie ma pisuarów.

- To gdzie sikasz?

- Na podłogę.



Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi...

Patrzy na niego gospodarz i pyta: Co? Prosto z roboty?



Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:

- Ile lat miał mąż?

- 98.

- A pani ile ma?

- 97.

- To opłaca się pani wracać do domu?



W polskiej państwowej przychodni: Chciałbym się zapisać na rehabilita­cję. - Ale wolne terminy są dopiero za rok. - Ale ja nie wiem, czy tak długo pożyję! - To zapiszę pana ołówkiem i najwyżej wygumuję.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States