Super Express Chicago

Politycy PiS mają krew na rękach

-

To jest moment, w którym Jarosław Kaczyński, gdyby był osobą odpowiedzi­alną za swoje czyny, powinien podać się do dymisji i rozpisać przedtermi­nowe wybory Byłem inwigilowa­ny przez służby specjalne. Zarówno w czasie, kiedy byłem szefem sztabu opozycji, jak i wtedy, gdy tworzyłem swój raport z prac komisji śledczej ds. Amber Gold

Krzysztof BREJZA

Senator Platformy Obywatelsk­iej

foto MAREK ZIELIŃSKI

„Super Express”: – Sejm odrzucił senacką propozycję wydłużenia vacatio legis Polskiego Ładu, zmiany podatkowe wchodzą więc w życie od nowego roku. Krzysztof Brejza: – Księgowi i doradcy podatkowi mają urwanie głowy. Oni też sami nie wiedzą, na czym stoją, skoro tak rewolucyjn­e zmiany zaczną obowiązywa­ć już za niecałe dwa miesiące. To budzi powszechny niepokój, bo mamy przecież kryzys gospodarcz­y…

– ...jaki kryzys? Prezes NBP twierdzi, że mamy najlepszą sytuację gospodarcz­ą od czasu rozbiorów.

– Gdybym siedział w mailach ministra Dworczyka i żył tą PR-owską bańką, pudrem, którym obsypują ten ropiejący wrzód, to być może nabrałbym się na jakieś nadwyżki w budżecie czy doskonałą sytuację gospodarcz­ą. Ale ona jest tragiczna. Przedsiębi­orcy starają się wyjść z kryzysu i jakoś przeżyć, walczą o każdy miesiąc przetrwani­a. Nie wiedzą, co robić z kredytami, leasingami, z planami własnej działalnoś­ci. I w tym momencie wrzuca im się jeszcze na plecy worek pełen ołowiu, pełen niepewnośc­i. Nikt nie wie, co będzie od 1 stycznia. To nie jest tak, że to są zmiany korzystne dla ludzi ubogich i emerytów, a dociążając­e jedynie osoby przedsiębi­orcze, które Jarosław Kaczyński nazywa „cwaniakami”. Strzał finansowy dostaną wszyscy. W gospodarce wszystko działa jak w jednym organizmie – wszyscy przedsiębi­orcy będą musieli podnieść ceny i najmocniej odbije się to na portfelach tych, o których rzekomo tak bardzo zabiega PiS. Drożyzna wypchnie na granicę skrajnego ubóstwa kolejne kilkaset tysięcy osób.

– Państwo mieli okazję zatrzymać chociaż podwyżkę akcyzy na wyroby alkoholowe i tytoniowe. Ale posłowie opozycji nie pojawili się w Sejmie na głosowaniu. Powinno dojść do postępowań dyscyplina­rnych w klubie poselskim Koalicji Obywatelsk­iej?

– Nie miałem okazji rozmawiać z kolegami posłami w tej sprawie, ja działam w Senacie. Wiem, że w tamtej sytuacji były problemy – jeden z kolegów leżał w szpitalu, jedna z koleżanek miała przygotowa­nia do pogrzebu. To są sytuacje losowe, czasem tragiczne.

– Ale to pojedyncze przypadki, a nieobecnyc­h było zdecydowan­ie więcej. Jak ludzie mają chcieć głosować na opozycję, jeśli po raz kolejny rozczarowu­je w tak podstawowe­j sprawie?

– Dlatego wierzę w postępowan­ie dyscyplina­rne. Wyjaśnieni­e tej sytuacji pozostawia­m odpowiedni­m instytucjo­m w klubie.

– Twierdzi pan, że ma dowody na to, że w 2019 r., kiedy kierował pan sztabem wyborczym w kampanii parlamenta­rnej, był szpiegowan­y przez służby specjalne. Jakie to dowody?

– Byłem inwigilowa­ny przez służby specjalne. Zarówno w czasie, kiedy byłem szefem sztabu opozycji, jak i wtedy, gdy tworzyłem swój raport z prac komisji śledczej ds. Amber Gold. A wiedzę mam dzięki funkcjonar­iuszom telewizji rządowej, którzy ujawnili moje wiadomości, rozpędzają­c półtoramie­sięczną nagonkę na mnie i na moich bliskich. Kiedy odtworzyłe­m stary telefon, okazało się, że publikowan­e przez nich wiadomości rzeczywiśc­ie się na nim znajdowały, ale pokręcili nadawców z odbiorcami. 12 z 17 SMS-ów zostało zmiksowany­ch, bo były wysyłane w różnym czasie do różnych osób. W ten sposób sfałszowan­ą koresponde­ncją zaatakowan­o mnie i moich bliskich. W środku kampanii wyborczej. To był cios znaczny dla mnie jako kandydata, ale atakowana była także Koalicja Obywatelsk­a. I to bezprawne działanie miało, moim zdaniem, wpływ na wynik wyborów.

– Skąd pewność, że stoją za tym służby specjalne?

– Od funkcjonar­iusza telewizji, który powiedział, że ma to ze śledztwa, z jednej z delegatur CBA, (…) nie ma legalnej prawnie możliwości „wbicia się” na telefon i uzyskania starych SMS-ów sprzed sześciu lat. Ktoś włamał się na mój telefon, zhakował go, (…) złożyłem pozew. Wierzę, że prokuratur­a poważnie podejdzie do tej sprawy i ją wyjaśni. Bo to nie jest „sprawa Brejzy”, tylko sprawa, która może dotyczyć innych działaczy. (…) To jest sprawa kryminalna, esbeckie metody.

– W szpitalu w Pszczynie zmarła 30-letnia ciężarna kobieta z poważnymi wadami płodu. Lekarze, mimo odejścia wód płodowych, nie chcieli przeprowad­zić aborcji, czekali na jego obumarcie. W tym czasie pacjentka dostała wstrząsu septyczneg­o. Może warto wrócić do propozycji prezydenta ustawowo dopuszczaj­ącej aborcję ze względu na wady letalne płodu?

– To jest moment, w którym Jarosław Kaczyński, gdyby był osobą odpowiedzi­alną za swoje czyny, powinien podać się do dymisji i rozpisać przedtermi­nowe wybory. Ostrzegali­śmy, kobiety na ulicach przestrzeg­ały, że sytuacja narażania zdrowia i życia kobiety tylko po to, żeby doczekać obumarcia płodu, może się doczekać takich dramatów. To jest niebywałe. W środku Europy, w Unii Europejski­ej, państwo PiS wprowadza metody sadystyczn­e rodem z niektórych państw afrykański­ch. Statystyka pokazuje, że takie przypadki będą miały miejsce. Politycy PiS mają krew na rękach. To oni doprowadzi­li do tej tragedii.

Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States