Włoszczowska odzyskała skradzione rowery
Policja złapała złodzieja drogiego sprzętu mistrzyni MTB
Cztery tygodnie temu po raz ostatni wystartowała w wyścigu zawodowców. Za kilka dni świętować będzie 38. urodziny. Radość Mai Włoszczowskiej zakłócił złodziej, który ukradł trzy profesjonalne rowery górskie z piwnicy jej domu w Jeleniej Górze. Na szczęście policja odzyskała je błyskawicznie.
Włamanie do piwnic bloku miało miejsce w nocy z piątku na sobotę. Mistrzyni była w domu, ale niczego nie słyszała, podobnie sąsiedzi. Na Instagramie napisała:
„Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć”.
Dodała zdjęcia i poprosiła internautów o przekazanie dalej tego wpisu. Bardzo wiele osób tak uczyniło.
– Poczułam bezradność i złość, w tym na samą siebie. Wydawało mi się, że sprzęt jest dobrze zabezpieczony, a jednak nie. Złodzieje musieli przejść trzy bariery. Rowery jako używane wyceniliśmy na 75 tys. zł. Na wszystkich startowałam w przeszłości. Nie ma ich w katalogu, nie ma żadnej drugiej sztuki jak te – wyjaśniała „Super Expressowi” wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata w kolarstwie górskim.
Zgłoszenie kradzieży nastąpiło o godz. 9 rano w sobotę. 10 godz. później złodziej i jego łup byli już w rękach policjantów.
– Sprawca włamał się do piwnic i przypadkiem trafił na rowery pani Mai – wyjaśnia „SE” podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy. – Nie miał szans w tak krótkim czasie ich sprzedać, próbował je ukryć. Zatrzymany został na terenie Jeleniej Góry. Uczyniliśmy to metodami operacyjnymi. Sąd aresztował podejrzanego na dwa miesiące, bo jest recydywistą. A rowery wkrótce wrócą do właścicielki.
Polska firma KROSS, producent jednośladów i sponsor Mai Włoszczowskiej, postanowiła w dowód wdzięczności przekazać jeleniogórskiej policji rowery elektryczne warte 30 tys. zł lub taką samą sumę na inny, uzgodniony cel.
DARIUSZ CHRABAŁOWSKI