Don Dach nad głową Vasyl bezdomnego Jak bracia
Don Vasyl (71 l.) to artysta niezwykle wrażliwy na cudzą krzywdę. Słynny Rom przygarnął pod swój dach bezdomnego. Jak się dowiedział „Super Express”, gdyby nie pomoc piosenkarza, pan Andrzej (65 l.) mógł wylądować pod mostem. – To wspaniała rodzina. Dali mi serce, dach nad głową i jedzenie – mówi „Super Expressowi” wzruszony mężczyzna.
Pan Andrzej kiedyś miał szczęśliwe życie – kochającą żonę, dom i dobrą pracę na budowie. Niestety, kilka lat temu to życie legło w gru- zach. Mężczyzna stracił żonę, a trzy lata temu został bez dachu nad głową.
– Brat wyrzucił mnie z domu, nie miałem gdzie się podziać – opowiada „Super Expressowi” mężczyzna.
Pan Andrzej postanowił szukać ratunku u gwiazdora. Zapukał do drzwi Don Vasyla.
– Poprosiłem, żeby przyjął mnie pod swój dach. Przyjął mnie do siebie, żeby mnie utrzymać, pomóc, żebym przeżył swoje lata do końca. Dostaję wyżywienie, papierosy i pomagam im, jak mogę – opowiada.
Pan Andrzej u Don Vasyla w Ciechocinku mieszka już trzy lata i całą rodzinę artysty traktuje jak własną.
– Dziękuję im, że dali mi swoje serce i przyjęli mnie pod swój dach. Dlatego ich chwalę, całą rodzinę Romów. Nie dam na nich złego słowa powiedzieć, bo to wspaniali ludzie. A na swoją rodzinę nie chcę patrzeć – dodaje.
Mężczyzna ma swój kąt w domu cenionego artysty.
– W tej chwili, na okres zimowy, śpię w domu, latem na kempingu – tłumaczy.
Dziś pan Andrzej jest spokojny o swoje życie i wdzięczny za okazaną pomoc.
– To nasz brat. Jest częścią naszej rodziny – mówi „Super Expressowi” Don Vasyl. TUMM
Zimą artysta zapewnia mężczyźnie pokój w swoim domu