Oddałam uchodźcom ubrania i kupiłam im buty
Funkcjonariusze Straży Granicznej każdym czynem udowadniają, że los migrantów na polsko-białoruskiej granicy nie jest im obojętny. Porucznik Anna Sobieska-Tekien sama kupowała im buty, a nawet oddawała swoje ubrania.
W rozmowie z „SE” por. Anna Sobieska-Tekien opisuje historię, która wzrusza do łez. – Funkcjonariusze Straży Granicznej
od początku kryzysu migracyjnego są mocno zaangażowani w działania pomocowe – zapewnia i przywołuje osobiste wspomnienia. – Pamiętam, jak jeździłam do sklepu, aby kupić buty dla dzieci cudzoziemców – mówi nam. – Podczas mego pobytu w jednej z placówek przywieziono dwie irackie rodziny, które przeszły przez rzekę. Zabraliśmy ich do pomieszczeń, w których zdjęli mokre i brudne ubrania. Jednak nie mieli odzieży na przebranie. Funkcjonariusze oddali im wówczas swoją. Każdy przyniósł jakieś rzeczy z domu. Dzieliliśmy się tym, co mieliśmy (…) – wspomina. – Byłam już po służbie, wróciłam do Białegostoku. Niewiele myśląc, pojechałam do sklepu, aby kupić buty, ponieważ jedna z dziewczynek miała małą stopkę i nikt nie miał takich bucików do oddania. W sklepie dostałam jedynie białe obuwie, ale ważne, aby dziewczynka
Porucznik Anna Sobieska-Tekien jest bardzo
zaangażowana w pomoc uchodźcom miała w czym na granicę, bo chodzić – podkreśliła. wiedziałam, że to dzieStrażniczka nie zważała cko czeka. Jej radość na to, że jest po i błysk w jej ciemnych służbie. – Pomyślałam oczkach pamiętam do sobie, że nie są istotne dziś – podsumowała moje zmęczenie i nieAnna Sobieskaprzespana noc. Wróciłam -Tekien. SAN