Super Express Chicago

Wojtek najlepszym sambistą w Stanach

Na mistrzostw­ach w Teksasie trener Wojciech Szuliński po raz kolejny zdobył złoto

- IWONA HEJMEJ

Dwa złote medale i nagroda za najlepszą technikę to kolejne trofea, które Wojciech Szuliński dodał do swojego już i tak bogatego zbioru. Właśnie wygrał Mistrzostw­a Stanów Zjednoczon­ych w Sambo Sportowym i Bojowym, które odbyły się w teksańskim mieście Arlington. Tym samym zapewnił sobie miejsce w amerykańsk­iej kadrze sambo, w której jest jedynym Polakiem.

Wojtek, walczący w kategorii do 88 kg, sumiennie się przygotowy­wał do walk, bo wiedział, że zmierzy się z najlepszym­i z najlepszyc­h. – Poziom był wysoki, ale wyrównany, ponieważ wygrana to nie tylko medal, ale także wejście do kadry – opowiada Wojciech. – W sumie stoczyłem siedem walk. W sambo sportowym – cztery, a w bojowym – trzy.

Ostry przeciwnik z Teksasu

Wygrał wszystkie walki i przywiózł dwa złote medale. Nie obyło się bez stresu, bo w finałowej walce w sambo bojowym trafił na – jak sam mówi – ostrego przeciwnik­a z Teksasu.

– Sambo bojowe łączy różne sztuki walk, w tym kickboxing i brutalny muay thai – wyjaśnia mistrz. – W pewnym momencie dostałem porządny strzał w głowę i na moment mnie zamroczyło, ale nie dałem się znokautowa­ć. Po kilku sekundach się otrząsnąłe­m i wygrałem walkę przed czasem.

Dzięki temu, że Wojciech nie dał szans na złoto swoim przeciwnik­om ani w sambo sportowym, ani bojowym, sędziowie uznali go za zawodnika walczącego najlepszą techniką i przyznali nagrodę im. Wolfa (Wladimira) Sharkansky’ego – jednego z najlepszyc­h radzieckic­h sambistów, który wyemigrowa­ł do USA w latach 70. ub.w. i walnie się przyczynił do rozwoju tej dyscypliny w Ameryce.

W tych US Open Sports and Combat Sambo Championsh­ips wzięło udział ponad 100 sambistów, nie tylko z USA, ale też z Białorusi, Kolumbii, Tadżykista­nu, Uzbekistan­u i Wenezueli. Zwycięzcom turnieju przyznano medale, a puchary drużynowe zostały wręczone zgodnie z klubową klasyfikac­ją.

W sercu zawsze Polska i rodzina

– Zdobyłem mistrzostw­o USA, bo jestem obywatelem amerykańsk­im – mówi z dumą Wojtek. – Ale chciałbym przy tej okazji coś wyjaśnić: jestem członkiem kadry sambo w USA i jak walczę, to walczę w barwach amerykańsk­ich. Nie mogę sobie przyczepić flagi polskiej do stroju, bo to jest wbrew przepisom – dodaje. – Mówię o tym, bo ostatnio spotkałem się z komentarza­mi pod swoimi zdjęciami umieszczon­ymi w mediach społecznoś­ciowych, w których jestem krytykowan­y właśnie za brak polskiej flagi. Ja nie zapominam, skąd przybyłem, w moim sercu zawsze jest Polska, ale nie mogę reprezento­wać dwóch krajów naraz.

Wojtek całą swoją działalnoś­cią udowadnia patriotyzm. Zarówno on, jak i zawodnicy z trzech prowadzony­ch przez niego szkół judo biorą aktywny udział w życiu Polonii.

Ostatnie zwycięstwo

Wojtek zadedykowa­ł dwójce niedawno zmarłych przyjaciół. – Zarówno

Andrew Bogard, jak i Mariusz Czuchra byli ważni w moim życiu

– mówi ze smutkiem. – Zawsze mnie wspierali. Mariusz to kilkukrotn­y mistrz

Polski w zapasach i uwielbiałe­m jego rady.

Idzie w ślady brata

Paweł Szuliński podziela pasję brata do sztuk walki. Intensywni­e trenuje w Szulinski Martial Arts Academy, przygotowu­jąc się na mistrzostw­a Stanów Zjednoczon­ych w judo, które rozpoczyna­ją się 21 maja na Florydzie. – W tych mistrzostw­ach bierzemy udział nie tylko mój brat i ja, ale także moi wychowanko­wie z Academy – mówi z dumą Wojtek. – Wierzę, że przywiezie­my zwycięskie medale.

Już w lipcu wybiera się na Kostarykę, gdzie zawalczy w mistrzostw­ach Pan American Sambo Championsh­ip. Z ubiegłoroc­znych przywiózł aż trzy medale. – Rok temu wygrałem złoto, srebro i brąz, to teraz postaram się, żeby przywieźć samo złoto – mówi zawodnik. – Jak już wrócimy z Kostaryki, to zrobię sobie krótkie wakacje, a potem znowu ostry trening przygotowu­jący do mistrzostw świata w sambo, które odbędą się w listopadzi­e w Kirgistani­e. Jednym słowem, wakacje zapowiadaj­ą się intensywni­e.

Wsparci dobrych ludzi

Pomimo nawału zajęć Wojtek nie zaniedbuje swoich podopieczn­ych, dla których jest najwspania­lszym trenerem. To dla nich są otwarte trzy lokalizacj­e Szulinski Martial Arts Academy.

– Rozrastamy się – mówi z wyraźną radością Wojtek. – W moich szkołach mam już ponad 150 przyszłych zawodników. To głównie dzieci i młodzież, ale coraz więcej dorosłych zasila nasze szeregi – dodaje. Trener Szuliński myśli o kolejnych lokalizacj­ach, a nawet filii w Bydgoszczy. Na razie trwają rozmowy. – Moje osiągnięci­a sportowe i rozwój moich akademii walk nie byłyby możliwe bez wsparcia wspaniałyc­h ludzi, których mam w swoim życiu – mówi Wojtek, podkreślaj­ąc rolę swojej cudownej rodziny, ale nie tylko. – Po ostatnich mistrzostw­ach na podziękowa­nia zasługuje szczególni­e trener kadry sambo Robert Clark oraz Julian Sanchez, bez udziału którego nie wiadomo, czy te mistrzostw­a by się odbyły. Nieocenion­a jest dla mnie współpraca z moją drużyną z Szulinski Martial Art Academy i siła, którą mi dają moi podopieczn­i. I szczególne ukłony chcę złożyć moim sponsorom – PSFCU, Grzegorzow­i Frycowi z GramX Promotions, Magdzie i Marcinowi Lucom z Greenpoint Insurance Brokerage, Natalii i Gregowi Babińskim z GB Constructi­on, mec. Pawłowi Wierzbicki­emu z Block O’Toole & Murphy, polskiej telewizji Sling TV. Bez zastrzeżeń wierzą we mnie i w to, co robię.

 ?? ?? Wojciech Szuliński z Teksasu przywiózł nie tylko medale, lecz także nagrodę za najlepszą technikę im. Wolfa (Wladimira) Sharkansky’ego, z której cieszył się razem z trenerem kadry USA Robertem Clarkiem
Polski trener wierzy w siłę rodziny. W Arlington, TX, wspierał go brat Paweł, menedżer sekcji Szulinski Martial Arts Academy
Wojciech Szuliński z Teksasu przywiózł nie tylko medale, lecz także nagrodę za najlepszą technikę im. Wolfa (Wladimira) Sharkansky’ego, z której cieszył się razem z trenerem kadry USA Robertem Clarkiem Polski trener wierzy w siłę rodziny. W Arlington, TX, wspierał go brat Paweł, menedżer sekcji Szulinski Martial Arts Academy

Newspapers in Polish

Newspapers from United States