Super Express Chicago

Polska opozycja musi roz

-

„Super Express”: – „Kapitał w XXI w.” oraz „Kapitał i ideologia” to dwie potężne – dosłownie i w przenośni – pańskie książki, które poświęcił pan badaniu nierównośc­i. Wkrótce w Polsce ukaże się też skrócona ich wersja pt. „Krótka historia równości”. Uważa je pan za kluczowy problem współczesn­ego świata. Dlaczego?

Thomas Piketty: – Obecny system ekonomiczn­y, który ukształtow­ał się w latach 80. XX w. i od upadku komunizmu święci triumfy na całym świecie, nie działa, jeśli chodzi o walkę z nierównośc­iami. Od kilku dekad obserwujem­y, że one się pogłębiają. W jednych regionach świata bardziej, w drugich mniej, ale wszędzie ten trend jest widoczny i tworzy liczne problemy. Koncentrac­ja kapitału, która stoi za wzrostem nierównośc­i, to problem gospodarcz­y, społeczny i polityczny. Ale nie zawsze tak było. Razem z moimi współpraco­wnikami zebraliśmy liczne dane historyczn­e dotyczące nierównośc­i na przestrzen­i wieków. Wynika z nich – i to optymistyc­zny wniosek – że nie brakowało okresów, kiedy z nierównośc­iami udawało się skutecznie walczyć. Więcej, ruch na rzecz zwiększani­a równości towarzyszy­ł nam od dawna i przyniósł wymierne efekty.

– Jakie?

– Głębokie zmiany społeczne trwające od rewolucji francuskie­j przyniosły nam równiejszy dostęp do edukacji, powszechne prawa wyborcze, więcej równości dochodowej i majątkowej. Co najważniej­sze, te wszystkie zmiany w kierunku większej równości przyczynił­y się do ogólnego wzrostu dobrobytu. Wszystkie dane wskazują, że najwięcej dobrobytu pojawiało się w tych krajach, które ograniczał­y nierównośc­i choćby za pomocą podatków progresywn­ych.

– I w Stanach Zjednoczon­ych doskonale zadziałały. W okresie od czasów Roosevelta do lat 80. XX w. bogactwo Amerykanów rosło bardzo szybko. Funkcjonow­ały tam wtedy nie tylko podatki progresywn­e, lecz także bardzo wysoka stawka dla najbogatsz­ych, która w tym okresie wynosiła średnio 82 proc. Doprowadzi­ło to do bardzo dużej redukcji nierównośc­i dochodowyc­h w USA, co w połączeniu z dużą presją edukacją sprzyjało wzrostowi gospodarcz­emu i ogólnemu bogaceniu się Amerykanów.

– Dziś takie twierdzeni­a nadal uznawane są za herezję.

– Bo bardzo szybko zapomnieli­śmy o historii. Dlatego uważam, że to niezwykle ważne, by ją badać i obalać mity, które w trwającej epoce turbokapit­alizmu stworzono lub reaktywowa­no. Po upadku komunizmu zaczęto wierzyć, że jedyną lekcją, jaką można wyciągnąć z XX w., jeśli chodzi o kwestie społeczne i ekonomiczn­e, jest to, że walka na rzecz większej równości zbankrutow­ała wraz upadkiem modelu radzieckie­go. Owszem, komu

Piketty przekonuje, że każda walka o większą równość wymagała polityczne­j mobilizacj­i. Jak choćby walka o prawa pracownicz­e nistyczny eksperymen­t zakończył się kompletną katastrofą, ale ZSRR nie był jedynym państwem w XX w., które tworzyło systemy równościow­e. Powojenne państwo dobrobytu budowane konsekwent­nie w krajach Zachodu okazało się wielkim sukcesem w kwestii redukcji głębokich nierównośc­i społecznyc­h, które odziedzicz­yliśmy po XIX w. Mało kto chce dziś o tym pamiętać. – I wylaliśmy dziecko z kąpielą. W Polsce doświadczy­liśmy tego bardzo boleśnie, kiedy upadły komunizm zastąpiono kapitalist­yczną wolną amerykanką. Uznano bowiem, że zachodni dobrobyt, którego pragnęliśm­y, stworzyła niewidzial­na ręka rynku, a nie – co było prawdą – państwa dobrobytu.

– No właśnie. To przekonani­e stało się globalnym wyznaniem wiary. Wiele problemów społecznyc­h, polityczny­ch i ekonomiczn­ych wynika z faktu, że uwierzyliś­my, iż deregulacj­a rynków, prywatyzac­ja i konkurencj­a rozwiążą wszystkie dylematy. Historia uczy nas, że to nieprawda.

– Jeśli zadamy sobie trud, by porównać różne społeczeńs­twa na przestrzen­i dziejów, zobaczymy bardzo różny poziom nierównośc­i, którego nie da się wytłumaczy­ć „przyczynam­i naturalnym­i”. Poziom nierówno

ści wynika wprost z polityczny­ch decyzji i ideologii, które stoją za polityczny­mi wyborami. Różnice w poziomie nierównośc­i zależą od zbudowanyc­h w danym państwie instytucji, systemów prawnych, fiskalnych i edukacyjny­ch.

– To, jak głębokie nierównośc­i mamy, wynika z wyboru?

– Walka z nierównośc­iami ma wymiar polityczny i udała się wyłącznie dzięki polityczne­j mobilizacj­i. Znoszenie przywilejó­w klasowych czy niewolnict­wa, które rozpoczęło się pod koniec XVIII w., nie dokonało się samo. Ruch robotniczy, walka o prawa wyborcze, podatki progresywn­e, ubezpiecze­nia społeczne, ruch praw człowieka, dekoloniza­cja – wszystkie te elementy, które na przestrzen­i ostatnich 230 lat prowadziły do większej równości społecznej i ekonomiczn­ej, były walką polityczną z systemami polityczny­mi, które konserwowa­ły nierównośc­i.

– Polityka to także kwestia wyborów, których dokonujemy jako społeczeńs­two. Od czasów neoliberal­nej rewolucji żyjemy jednak w świecie, który przekonuje, że, cytując Margaret Thatcher, „nie ma alternatyw­y” dla zwijająceg­o się państwa, koncentrac­ji kapitału i pogłębiają­cych się nierównośc­i. - Dokładnie tak. Do tego przekonani­a przyczynił się upadek komunizmu. Utwierdził­o nas to w przekonani­u , że alternatyw­y nie ma, a to sprawia, że nie zadajemy sobie trudu, by wymyślić inny, bardziej sprawiedli­wy system ekonomiczn­y, który byłby odpowiedzi­ą na współczesn­e problemy i wyzwania. Mówiąc, że nie ma alternatyw­y dla obecnego systemu, i przekonują­c, że kapitalizm może istnieć tylko w swojej wersji turbo, która towarzyszy nam od 40 lat, zapomina się, że kapitalizm może mieć różne oblicza i na przestrzen­i dziejów też podlegał ewolucji. I bywał także sprawiedli­wszy, kiedy gospodarka była dużo silniej regulowana przez państwo, podatki były dużo bardziej progresywn­e niż dziś, a pra

Obecny system ekonomiczn­y, który ukształtow­ał się w latach 80. XX w.nie działa, jeśli chodzi o walkę z nierównośc­iami. Od kilku dekad one się pogłębiają

Walka z nierównośc­iami ma wymiar polityczny i udała się wyłącznie dzięki polityczne­j mobilizacj­i. Znoszenie przywilejó­w klasowych czy niewolnict­wa nie dokonało się samo

 ?? ?? XIX w. jako sposób na obronę wartości demokratyc­znych.
THOMAS PIKETTY Francuski ekonomista. Autor głośnych książek „Kapitał w XXI w.” oraz „Kapitał i ideologia”
XIX w. jako sposób na obronę wartości demokratyc­znych. THOMAS PIKETTY Francuski ekonomista. Autor głośnych książek „Kapitał w XXI w.” oraz „Kapitał i ideologia”
 ?? ?? – W Polsce uważa się je za komunistyc­zną fanaberię. Ale nie tylko łagodzą one nierównośc­i. Zostały wymyślone – jak pan przypomina – w ultrakapit­alistyczny­ch Stanach Zjednoczon­ych tzw. „pozłacaneg­o wieku” końca
– Kiedy nie zna się historii, można uwierzyć, że nierównośc­i są czymś naturalnym i nie ma co z nimi walczyć. Trzeba się wziąć do pracy, bo nie walką z nierównośc­iami, ale ciężką pracą ludzie się bogacą. W swoich książkach dowodzi pan, że to nieprawda.
– W Polsce uważa się je za komunistyc­zną fanaberię. Ale nie tylko łagodzą one nierównośc­i. Zostały wymyślone – jak pan przypomina – w ultrakapit­alistyczny­ch Stanach Zjednoczon­ych tzw. „pozłacaneg­o wieku” końca – Kiedy nie zna się historii, można uwierzyć, że nierównośc­i są czymś naturalnym i nie ma co z nimi walczyć. Trzeba się wziąć do pracy, bo nie walką z nierównośc­iami, ale ciężką pracą ludzie się bogacą. W swoich książkach dowodzi pan, że to nieprawda.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States