Obniżenie ceny benzyny zajęłoby Tuskowi kilka miesięcy
Radio Plus: – Michał Dworczyk mówi, że musimy się przygotować na ciężkie czasy; że w związku z agresją rosyjską na Ukrainę trzeba będzie się liczyć z konsekwencjami gospodarczymi. To trudności, przed którymi nie da się uciec?
Jan Grabiec: – Przede wszystkim musimy się liczyć z konsekwencjami złej polityki tego rządu. Eksperci mówią wyraźnie, że ok. 8 proc. z tej 13-proc. inflacji to inflacja wygenerowana przez złe rządy w Polsce. Reszta jest związana i z efektami pandemii, i dosypaniem wtedy kasy, i ze zwiększeniem środków pompowanych w rynek. I oczywiście z sytuacją wojenną. Ale to, że jesteśmy krajem z jedną z najwyższych inflacji w Europie, pokazuje, iż inne państwa radzą sobie z tym lepiej.
– Dużo mówicie o cenach paliw. Ale jak spojrzymy na dane, to za średnią pensję Polak może teraz kupić niecałe 600 litrów benzyny, a w 2011 r. za waszych rządów było to 420 litrów.
– Pamiętam, jak paliwo przekraczało cenę 4 zł i Jarosław Kaczyński na stacji benzynowej z kanistrem i później na wiecach pokazywał, że połowa ceny paliwa to podatki, które rząd, gdyby on był premierem, natychmiast by zniósł. I ta sytuacja chyba najbardziej dobitnie obrazuje, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Dzisiaj Orlen jest jak pączek w maśle, zarabia rekordowe zyski na krzywdzie Polaków.
– Ale spółkami Skarbu Państwa nie da się kierować ręcznie z pozycji rządu.
– Żartuje pan. Jeśli chodzi o stanowiska, to widzimy to ręczne sterowanie. Pamięta pan konferencję, jak o 5 nad ranem premier Morawiecki z prezesem Obajtkiem na stacji Orlenu udowadniają, że on obniżył ceny. Ręcznie. Że ma taki guzik i obniżył ceny paliwa. Teraz wzrosły. Albo kłamał, albo ma ten guzik i chowa go głęboko pod poduszką.
– Jak Donald Tusk by ten guzik wykorzystał? Mówił bowiem, że gdyby rządził, cena litra paliwa wynosiłaby 5,19 zł. – To jest oczywiście wiele działań. Trzeba obniżyć inflację w Polsce. Trzeba radykalnie polepszyć zarządzanie państwowymi spółkami. To jest kwestia kilku miesięcy bardzo konkretnych działań. Proszę zauważyć, jak wyglądało wychodzenie z inflacji po kryzysie finansowym. To było kilka, kilkanaście miesięcy i zeszliśmy do 0 z inflacją. To są dowody na to, że to da się zrobić. Proszę zauważyć, co się dzieje z fuzją Lotosu i Orlenu. To właściwie są główne firmy, które konkurowały do niedawna w Polsce, teraz mają być jedną firmą z wyprzedażą części Węgrom kontrolowanym przez Rosję i Arabii Saudyjskiej, również zaprzyjaźnionej z Rosją, jeśli chodzi o surowce. Więc to sprawi, że ceny będą jeszcze wyższe.
– Czyli to nie takie proste, żeby obniżyć ceny paliw?
– Nie będę opowiadał, tak jak Morawiecki, że mamy taki przycisk, że natychmiast ceny spadną. Mówię o realnych działaniach gospodarczych, które mogą obniżyć ceny paliw. Dzisiaj, gdyby Orlen obniżył marżę – i tę hurtową, i tę detaliczną – o złotówkę, mogłaby spaść cena paliwa. I to jest do zrobienia niemal z dnia na dzień. A oni dają z łaski 30 gr i to niektórym, jak się zarejestrują.