Super Express Chicago

„Brednie” w Auschwitz

-

27 stycznia 1945 r. oddziały Armii Czerwonej zajęły niemiecki nazistowsk­i obóz KL Auschwitz-Birkenau, w którym Niemcy zamordowal­i 1,1 mln kobiet, mężczyzn i dzieci.

„Brednie Morawiecki­ego w Oświęcimiu nie do zniesienia. Chce przerzucić zbrodnie nazistów na naród niemiecki” – tak słowa premiera w 2019 r. o tym, że Holocaustu nie dokonali żadni naziści, lecz Niemcy hitlerowsk­ie, podała dalej twittem Izabela Leszczyna, posłanka PO.

W czerwcu 2017 r. na podobne „brednie” pozwoliła sobie Beata Szydło. Powiedział­a: „Auschwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby uchronić swoich obywateli”. Powiedział­a oczywistą oczywistoś­ć, ale wywołała polityczną burzę. Larum podniosła totalna opozycja, a nawet – jak zwykle bezstronny – Donald „król Europy” Tusk. Że to skandal i wykorzysty­wanie Auschwitz do bieżących celów. Taki przekaz dnia popłynął następnie w świat. I znów Polska została napiętnowa­na jako kraj zaściankow­y, ksenofobic­zny, który nie potrafi nawet uszanować pamięci ofiar.

W 2015 r. dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński nie zaprosił na uroczystoś­ci rodziny rotmistrza Witolda Pileckiego, dobrowolne­go więźnia Auschwitz, który jako pierwszy opracował raporty o niemieckim ludobójstw­ie. Pan dyrektor tak się tłumaczył: „Trudno, żebyśmy wysłali setki tysięcy zaproszeń. Trudno również, żebyśmy wybierali sobie, do kogo wysłać, a do kogo nie wysłać”. Wówczas pojawiły się głosy o koniecznoś­ci dymisji dyrektora. Do dziś nic z tego nie wyszło…

Dyrekcja muzeum nie miała takich dylematów („do kogo wysłać, a do kogo nie wysłać”), jeśli chodzi o wnuka komendanta obozu Rainera Hoessa – złodzieja, kłamcy i kryminalis­ty – i zaprosiła na obchody.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States