Bracia strażacy roztrzaskali się NA DRZEWIE
TRAGICZNA ŚMIERĆ MŁODYCH DRUHÓW SPOD CZŁUCHOWA W BELGII
W tragicznym wypadku w Belgii zginęło trzech Polaków, w tym dwóch strażaków z OSP Polnica
Pędzili maserati, zginęli w potwornym wypadku. W w Belgii rozbili się Kacper U. (†22 l.) i Dawid U. (†28 l.), dwaj bracia – druhowie ochotniczej jednostki straży pożarnej w Polnicy pod Człuchowem (woj. pomorskie). Trzecią ofiarą jest także Polak, który prowadził auto.
„Kacper miał zaledwie 22 lata, Dawid 28. Dawid pozostawił żonę i dwójkę malutkich dzieci. Ich największym sensem życia była rodzina” – czytamy na stronie internetowej, na której założono zbiórkę pieniędzy, by przetransportować do Polski ciała dwóch młodych strażaków. Niestety, jak podali na Facebooku druhowie z OSP Polnica, wśród trzech Polaków, którzy ponieśli śmierć w tragicznym wypadku w Belgii, było dwóch strażaków z tej jednostki.
„Brakuje nam słów, by opisać, co czujemy... Jest to dla nas ogromny cios i nikt nam nie zastąpi duetu braci” – piszą zrozpaczeni strażacy. Załączają też zdjęcie z ostatniej wspólnej akcji, do której wyjechali z Kacprem i Dawidem, a także poruszającą fotografię należących do nich strojów strażackich nadal wiszących w remizie.
Do tragicznego wypadku Polaków w Belgii doszło w sobotę, 18 lutego wieczorem, w miejscowości Lichtervelde. Białe maserati z nieustalonych jeszcze przyczyn wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Jak podawał belgijski dziennik „Het Laatste Nieuws”, na miejscu zginęło trzech podróżujących sportowym autem Polaków w wieku 33, 28 i 22 lata. Tymczasem w mediach społecznościowych znajomi strażaków zamieszczają swoje ostatnie pożegnania. „Czuwajcie, druhowie, na wiecznej warcie!” – piszą koledzy z OSP Tarnówka. „Łączymy się z Wami w bólu! Trzymajcie się!” – dodają druhowie z OSP w Krzewsku.