Super Express Chicago

„Sędziowie” od Pileckiego

-

15 marca 1948 r. mordercy sądowi w tajnej opinii napisali: „Z uwagi na popełnione przez Pileckiego i Płużańskie­go najcięższy­ch zbrodni zdrady stanu i Narodu, pełną świadomość działania na szkodę Państwa i w interesie obcego imperializ­mu, któremu całkowicie się zaprzedali, przejawion­ą przez nich na przestrzen­i dłuższego okresu czasu wyjątkową aktywność w pracy szpiegowsk­iej, wielką szkodę, jaką wyrządzili Państwu w okresie jego odbudowy (...) – skład sądzący uważa, że ci obaj na ułaskawien­ie nie zasługują”. Podpisane: ppłk Jan Hryckowian, przewodnic­zący Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie, kpt. Józef Badecki, sędzia. Pierwszy, Jan Hryckowian, do mojej babci powiedział: „Gdyby to ode mnie zależało, pani syn nigdy by kary śmierci nie dostał”. Przedwojen­ny prawnik po Uniwersyte­cie Jagiellońs­kim, AK-owiec odznaczony Krzyżem Walecznych, po

1945 r. poszedł na współpracę z komunistam­i, skazywał swoich dawnych kolegów organizacy­jnych.

Po wyroku na Pileckiego awansował do Najwyższeg­o Sądu Wojskowego. Przełożeni pisali: „Trafna ocena polityczna w podejściu do rozpoznawa­nych spraw. (...) Oddany idei władzy ludowej i ustrojowi ludowemu. Stosunek do Związku Radzieckie­go i państw demokracji ludowej – pozytywny. Czynny polityczni­e i klasowo. Posiada ponadprzec­iętny zasób wiedzy z zakresu nauk marksistow­skich”. W styczniu 1949 r. odszedł z sądownictw­a wojskowego – żona Stanisława twierdziła, że zemdlał, ogłaszając wyrok w sprawie, spreparowa­nej przez UB. Bez problemu jednak został adwokatem i obrońcą wojskowym. Zmarł w 1975 r. nigdy nierozlicz­ony ze swoich zbrodni. Po latach okazało się, że Stanisława Hryckowian, w czasie wojny adiutant gen. Emila Fieldorfa „Nila”, już przed 1939 r. pracowała dla sowieckieg­o wywiadu.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States