Chrupiące larwy za 725
Raport międzynarodowej organizacji C40 Cities, do której należy m.in. Warszawa, nieoczekiwanie stał się przyczyną politycznej wojenki o robaki! Dokument sugerował, by dla dobra naszej planety ograniczyć jedzenie mięsa i nabiału. Niechętni Rafałowi Trzaskowskiemu politycy wykorzystali te rekomendacje i zaczęli straszyć, że będziemy zmuszani do jedzenia owadów! Jak sprawdziliśmy, nie byłoby to łatwe. Z powodu kosmicznych cen, które zrujnowałyby Polaków.
Czy owady zastąpią kiedyś mięso, bo są jego, jak twierdzi Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), ekologiczną alternatywą? Nieprędko. Jeśli ktoś chce spróbować suszonych lub prażonych owadów, kupi je przez Internet. Problemem jest cena. Kilogram mąki ze świerszczy kosztuje ok. 240 zł, 600 gramów świerszczy z przyprawą thai kosztuje aż 1117 zł. Kilogram makaronu z dodatkiem świerszczy to wydatek ok. 100 zł, natomiast za chrupiące larwy mącznika z curry musimy zapłacić 725 zł za kilogram!
Skąd takie ceny za produkty, którymi zajadają się Azjaci, Meksykanie czy mieszkańcy Afryki? – Mówimy o niszowej kategorii żywności. Naturalnym jest więc, że cena jest wysoka – tłumaczy Patryk Sienkiewicz, właściciel sklepu Food Bugs. – Może Europejczycy przekonają się kiedyś do owadów, niedawno krewetki budziły u nas kontrowersje, a dziś są uznawane za przysmak – mówi Elżbieta Sawicka-Katolik, właścicielka marki Robaki z Paki.
Kto kupuje żywność z owadami? – Część klientów zetknęła się z owadami podczas podróży. Są też sportowcy, którzy potrzebują żywności pożywnej o niedużej wadze – wymienia pani Elżbieta. – Ponieważ zrobił się ostatnio szum medialny wokół robaków, to widzimy, że niektórzy chcą spróbować takiej żywności – dodaje Sawicka
-Katolik.