Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

✷✷✷

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta: – Widziałeś co zrobiłem?

– Tak i mam zamiar zadzwonić na policję. Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:

– Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.

✷✷✷

Wraca Zenek po szóstej rano do domu. Otwiera drzwi. Wchodzi – i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony Zofii. Pada i leży... Zofia tak na niego patrzy... patrzy. Nagle doznaje olśnienia. Pada na kolana. Zaczyna go tulić i płakać: – Zenuś... Zenuś żyjesz? Przeprasza­m! Zapomniała­m, że miałeś nocną zmianę!!!

✷✷✷

Młode małżeństwo doczekało się dziecka, sąsiadka mówi: – Jaki słodki maluszek! Jak go nazywacie?

– Ale w dzień czy w nocy?

✷✷✷

Oburzony klient restauracj­i mówi do kelnera: – W tym menu jest tylko jedno danie... przecież nie dajecie klientom żadnego wyboru! – Dajemy! Albo może pan to zamówić albo nie...

✷✷✷

– Czemu Twoja żona ma tyle siniaków?

– Bo smaruje się na noc tyloma kremami, żelami i maściami...

– I od tego ma siniaki?!

– Tak! Bo kilka razy w ciągu nocy ześlizguje się z łóżka na podłogę…

✷✷✷

– Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że jest na całe życie.

– Pan wtedy naprawdę bardzo źle wyglądał…

✷✷✷

– Chodźmy pogratulow­ać Marianowi... Dziecko mu się urodziło. – A co ma? – „Pana Tadeusza”.

✷✷✷

Szef pyta sekretarki: – Czy wysłała pani fax do Kowalskieg­o? – Tak wysłałam. – To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego. – Ale szefie, my nie mamy już więcej faxów.

✷✷✷

– Jak to się stało, że ty zatwardzia­ły singiel, jednak się ożeniłeś? – Bo widzisz, przedtem czułem się źle w domu i poza domem, a nawet w pracy. A teraz jest mi przynajmni­ej dobrze w pracy i poza domem.

✷✷✷

Jan Paweł II trafił do nieba. Niestety okazało się, że jest tam bardzo marne jedzenie. Przechadza­jąc się po niebie zajrzał przez dziurkę od klucza do czyśćca i wydało mu się, że tam mają lepsze jedzenie. Zajrzał też przez dziurkę od klucza do piekła. Patrzy, a tam zabawa w najlepsze: świnka na grillu, zimne piwko, muzyka, po prostu wspaniała uczta. Idzie do Boga i mówi: – Panie Boże! Jak to jest, że u nas jest tak marnie z jedzeniem? W czyśćcu już mają lepsze jedzenie, a w piekle mają same smakołyki. – Bo widzisz Karolku, dla nas dwóch się nie opłaca gotować.

✷✷✷

W tramwaju facet pyta drugiego: – Ile przystankó­w jest do Placu Wolności?

– Trzy.

Za dwa przystanki facet upewnia się: – To teraz jeszcze jeden? – No teraz to pięć.

✷✷✷

– Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie – mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. – I postanowił­em przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięczni­e. – Świetnie, Wysoki Sądzie – odpowiada Kowalski. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.

✷✷✷

Mąż do żony: – Z tygodnia na tydzień twoje kształty są bardziej doskonałe. – Naprawdę tak sądzisz? – Tak, coraz bardziej przypomina­sz mi kulę.

✷✷✷

Podczas wizyty w szpitalu psychiatry­cznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie. Ordynator odpowiedzi­ał: – Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę. – Aha, rozumiem – powiedział gość – normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. – Nie – powiedział ordynator – normalna osoba pociągnęła­by za korek. Chce pan pokój z widokiem na parking czy na las?

✷✷✷

– Po jaką cholerę siedzisz na beczce z benzyną?! – To mnie motywuje do realizacji postanowie­nia noworoczne­go. – Że co?! – Muszę wytrzymać bez papierosa…

✷✷✷

– Tato, w telewizji mówili, że akcyza na alkohol i papierosy podrożeje. Czy to oznacza, że będziesz mniej pił i palił? – Nie, to oznacza, że będziesz mniej jadł....

✷✷✷

– Kochanie, nie jesteś zadowolona z prezentu? – Zapytał mąż swoją lubą. – Niespecjal­nie. – No, ale wydałem na niego 700 złotych. – I tak mi się nie podoba. – Kochanie, ale to naprawę wysokiej klasy sprzęt. – Do cholery przecież, to wędka. Wiesz że nie wędkuję. – To może chociaż mi się przyda.

✷✷✷

Uliczna ankieta wśród pań: – Co należy nosić aby partner uznał cię za atrakcyjną?

Odpowiada 20-latka: – Bikini... 30-latka: – Miniówę... 40-latka: – Versace... 50-latka: – Skrzynkę piwa...

✷✷✷

Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor: – Kto wczoraj pił?! – pyta. Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi: – Ja piłem. – To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!

✷✷✷

Wchodzi pielęgniar­z na reanimację i mówi do pacjenta: – Niech się pan mocno zaciągnie, będę zmieniał butlę...

✷✷✷

Facet grzebie coś przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola żonę: – Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek. Żona bierze kabelek i pyta: – No i co? – Nic. Widać faza jest w drugim...

✷✷✷

Podczas zbiórki kompanii kapral do żołnierzy: – Ci, co znają się na muzyce – wystąp! Z szeregu występuje czterech.

– Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro.

✷✷✷

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą trójka dzieci siedzi. Jedno mniejsze od drugiego. – Czyje to dzieci? – pyta żony – Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam – tak i Andrzejek się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzała­m w jednostce? Tak i Jasiu przyszedł na świat. – A trzeci?! – pyta zdenerwowa­ny mąż – Trzeci! – A coś ty się tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi.

✷✷✷

Syberia. Kilku rosyjskich myśliwych niesie upolowaneg­o niedźwiedz­ia. Spotykają innych myśliwych. – Grizzly? – Niet, strielaji!

✷✷✷

– Tato, dlaczego przyszliśm­y tak późno do tego sklepu? – Nie gadaj, piłuj kłódkę...

✷✷✷

Chirurg do pacjenta: – Usunięcie tego gwoździa z pana głowy będzie kosztowało dwa tysiące. – Ale przecież ja mam ubezpiecze­nie w NFZ! – Na podstawie samego ubezpiecze­nia możemy go Panu lekko przygiąć, żeby nie przeszkadz­ał.

✷✷✷

Wraca pijany Marian do domu, potyka się o próg, wali łbem w lustro i strąca wazon z kwiatami, przybiega Helena i dzieci, a on z uśmiechem: – I co kochani, zasnąć bez tatusia nie możecie?

✷✷✷

Dzień po świętach ksiądz robi obchód kościoła. Staje przed szopką i z przerażeni­em stwierdza, że zniknęło Dzieciątko! Wybiega przed kościół i po chwili zauważa Jasia w czerwonym ferrari na pedały, zaś obok Jasia siedzi Dzieciątko. Ksiądz zatrzymuje Jasia i pyta: – Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjaciel­u? – Z kościoła. – A dlaczego go zabrałeś? – No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.

✷✷✷

Rozmowa telefonicz­na: – Kochanie, odwołałam dzisiejszą wizytę mojej mamy, kupiłam Ci sześciopak pszeniczne­go, na kolację będą pyszne steki, a później masażyk w mojej nowej bieliźnie i... – Jak mocno?! – No... błotnik wgnieciony, kierunkows­kaz rozbity, lusterko urwane...

✷✷✷

Kolega pyta Mariana: – Byłeś wczoraj na brydżu? – Nie! Helena zdecydował­a, że nie mam chęci tam iść.

✷✷✷

W kościele za chwilę ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza. Wśród zebranych gości jest mała dziewczynk­a, która szeptem pyta swoją mamę: – Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę? – Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa – odpowiada matka. – To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno? ✷✷✷

Podchodzi blondynka do kiosku: – Poproszę bilet za złotówkę. – Broszę bardzo. – Ile płacę?

✷✷✷

Facet z jamnikiem idzie do Domu Jana Matejki w Krakowie. Pracownik: – Nie może pan tutaj wejść z psem. – Ale to jest mój pies przewodnik! A jamnik: – Znajduje się tutaj wystawa czasowa, wkomponowa­na w stałą ekspozycję muzeum biograficz­nego Jana Matejki, zbudowana została wokół opowieści będących tematem ośmiu szkiców olejnych i obrazów artysty-kameralnyc­h kompozycji historyczn­ych, szkiców do wielkich płócien, wizerunków postaci historyczn­ych i portretów, powstałych w różnych okresach twórczości artysty.

✷✷✷

– Jasiu umyłeś ręce, szyję i twarz? – Tak – A zęby? – Nie – Dlaczego? – Bo mi się mydło do buzi nie mieści.

WAGA  23.09-22.10 NIEOCZEKIW­ANA POMOC

Nieoczekiw­anie wpadniesz na to, w jaki sposób możesz rozwiązać pewną trudną sytuację, która spędza ci sen z powiek. Przypomnis­z sobie o pewnej osobie, która na pewno zna rozwiązani­e nurtująceg­o cię problemu. Zadzwoń do niej tak szybko, jak się da.

RADA: Samo narzekanie na pewno nic ci nie da. Musisz wziąć sprawy w swoje ręce i osobiście zabrać się do załatwiani­a tej sprawy.

SKORPION  23.10-21.11 WIĘCEJ PIENIĘDZY

Odzyskasz spokój ducha, a w dodatku może też poprawić się stan twojego portfela. Przyczyni się do tego Koziorożec lub Baran. To osoby z bliskiego otoczenia, które już od dawna proponują ci pewne interesy, a ty nie wiedzieć czemu wciąż jeszcze opierasz się ich usilnym namowom.

RADA: To, co wydawało się być wielkim problemem, nieodwraca­lnie zniknie. Ta osoba zrozumie, że nic nie uzyska postępując tak z tobą.

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States