Super Express Chicago

Obraz Izraela jest dziś najgorszy w historii

- Rozmawiał JAN ZŁOTOROWIC­Z

„Super Express”: – Szeroko rozumiana klasa polityczna w Polsce dosyć ostro „przejechał­a” się po ambasadorz­e Izraela za jego wypowiedzi po tragedii wolontariu­szy World Central Kitchen. Chyba słusznie?

Michał Wojnarowic­z: – Tak. To przede wszystkim reakcja na to, co przydarzył­o się w Strefie Gazy, na atak na konwój humanitarn­y i śmierć polskiego obywatela, a po drugie – to reakcja na to, co słyszeliśm­y w wypowiedzi­ach medialnych pana ambasadora. Jego słowa zbudowały pewne emocje i potrzebę reakcji na nie. Do tego możemy dorzucić chociażby pierwsze reakcje izraelskic­h polityków, myślę przede wszystkim o premierze Netanjahu, które mówiły, że takie rzeczy na wojnie po prostu się dzieją. W relacjach polsko– izraelskic­h nie były one wystarczaj­ącą odpowiedzi­ą.

– Izrael mówi o pomyłce, ale wielu ekspertów nie wierzy, że do tej tragedii doszło przez przypadek. Czy rzeczywiśc­ie możemy domniemywa­ć, że atak na wolontariu­szy był celowym działaniem? – Słowa „celowość” i „przypadek” to są moim zdaniem najważniej­sze kwestie. Uważam, że tu nie było przypadku – nie strzela się w trzy cele przypadkow­o. Pozostaje pytanie o intencje, jakie stały za tą decyzją. Bo jeśli padł rozkaz „zniszczyć konwój humanitarn­y”, to mamy do czynienia z przypadkie­m zbrodni wojennej, tu nie mam wątpliwośc­i. Jeśli mamy do czynienia ze scenariusz­em „zaatakować konwój, ponieważ tam jest cel na tyle wartościow­y, żeby go zaatakować, to również mamy do czynienia z sytuacją wykraczają­cą poza koniecznoś­ć proporcjon­alnej odpowiedzi w konflikcie zbrojnym. I także należy to traktować jako zbrodnię. Teraz dochodzimy do najbardzie­j prawdopodo­bnych moim zdaniem wydarzeń, które zakładają brak informacji. Ta wersja zakłada, że zabrakło koordynacj­i między elementami łańcucha dowodzenia – być może decyzja została podjęta na podstawie niewłaściw­ej oceny sytuacji. Albo też – i to jest czwarty element – dowództwo stwierdził­o, że ryzyko błędu jest za duże, ale wojskowe doły zadecydowa­ły inaczej. Izraelska armia, szczególni­e żołnierze frontowi, mają dużą swobodę przy podejmowan­iu decyzji – z jednej strony buduje to skutecznoś­ć, bo mogą reagować szybko, ale z drugiej strony margines popełnieni­a błędu jest w ich przypadku naprawdę duży. A jeśli już dochodzi do błędów to ich konsekwenc­je dla żołnierzy są zazwyczaj niewielkie.

– Brzmi to tak, jakby był mechanizm, który przyzwala w armii izraelskie­j na tego typu działania.

– Poniekąd tak, ale nie ma co ukrywać, że to ma jakieś uzasadnien­ie w kontekście działań tego wojska. Zresztą armia szybko przyznała, że ten atak był wynikiem jej działania, i że bierze za nią odpowiedzi­alność. Była obietnica śledztwa. Były dymisje, wprowadzen­ie mechanizmó­w, które mają pozwolić na unikanie podobnych spraw w przyszłośc­i. Bo prawdą jest, że ten konwój był koordynowa­ny z izraelska armią, że na organizacj­i World Center Kitchen miała się oprzeć pomoc humanitarn­a w północnej części Strefy Gazy, gdzie sytuacja ludności cywilnej jest obecnie najtrudnie­jsza.

– Brutalna prawda jest taka, że dopiero przez śmierć cudzoziemc­ów świat przypomnia­ł sobie, że w Strefie Gazy trwa katastrofa humanitarn­a.

– Organizacj­e pomocowe mają gradację stopni zagrożenia humanitarn­ego na świecie; skala głodu w Strefie Gazy jest najwyższa od wielu dekad, i to w miejscu bliskim od świata zachodnieg­o. Dostęp do potrzebują­cych jest ograniczon­y – powodem są oczywiście izraelskie obostrzeni­a, ale jest też Hamas i obecność innych grup, co sprawia, że pomoc jest po drodze rozkradana, albo zawracana. Nie ma co ukrywać – Hamas wykorzysty­wał elementy pomocy humanitarn­ej w swojej działalnoś­ci, na co się często powołuje obecnie Izrael. Ale Hamasu nikt dziś nie rozlicza z nieczystej gry. Od armii izraelskie­j, to oczywiste, powinniśmy wymagać więcej. Dlatego wizerunek Izraela jest dziś chyba najniższy w historii.

– Tocząc tę rozmowę musimy pamiętać o tym, że ta katastrofa humanitarn­a, która się dzieje, jest między innymi efektem koszmarneg­o, bestialski­ego ataku Hamasu na Izrael, w którym były setki cywilnych ofiar. Zaraz po tej zbrodni zrozumieni­e i sympatia cywilizowa­nego świata dla Izraela były olbrzymie. Rząd izraelski wykorzysta­ł to do bardzo brutalnej, militarnej operacji. Pytanie brzmi – co on tą operacją osiągnął. Bo na początku cel był jasny – pacyfikacj­a Strefy Gazy i zniszczeni­e Hamasu. Udało się?

– Póki co – nie. Zrobiono dużo, ta operacja trwa, straty Hamasu są, ale wciąż ta organizacj­a jest w stanie kontrolowa­ć dużą część terytorium, powraca nawet do miejsc, z których została ostatnio wypchnięta. Nie wiadomo na jak długo Strefa Gazy nie będzie zagrożenie­m dla Izraela – co było deklarowan­ym celem operacji. Dochodzi też kwestia uwolnienia zakładnikó­w – ten cel został zrealizowa­ny połowiczni­e. Biorąc pod uwagę jak długo to trwa, to Izrael nie może pokazać, że jego akcja zbliża się do końca, choć polityczna retoryka wygląda oczywiście inaczej.

– Większych osiągnięć rzeczywiśc­ie nie widać, końca dramatu również. To, co moim zdaniem grało na korzyść Izraela, to obojętność większości opinii międzynaro­dowej wobec tego co tam się działo. Teraz, kiedy zginęli przedsta

Hamasu nikt dziś nie rozlicza z nieczystej gry. Od armii izraelskie­j powinniśmy wymagać więcej. Dlatego wizerunek Izraela jest dziś chyba najniższy w historii

Izraelscy żołnierze mają dużą swobodę przy podejmowan­iu decyzji – buduje to skutecznoś­ć, ale z drugiej strony margines popełnieni­a błędu jest w ich przypadku duży

wiciele świata zachodnieg­o, oczy społeczeńs­tw zostały tam skierowane. Czy to może wpłynąć na działania Izraela? Czy najpotężni­ejszy człowiek świata, czyli prezydent Stanów Zjednoczon­ych może w jakikolwie­k sposób wpłynąć na działania Izraela?

– Wydaje mi się, że tak, chociaż amerykańsk­ich napomnień, że sytuacja musi się zmienić było bardzo dużo i zostały puszczone mimo uszu. Jednak Izraelczyc­y ostatnio usłyszeli mocne słowa, że ich wsparcie przez USA będzie warunkowan­e ich konkretnym­i działaniam­i. Niebawem w Strefie Gazy ma zostać uruchomion­y pomost humanitarn­y stworzony przez amerykańsk­ą armię, obsługiwan­y przez Amerykanów, chroniony przez Izraelczyk­ów. Wydaje mi się, że jeśli tam na miejscu będzie więcej Amerykanów, to izraelska armia będzie bardziej uważna.

– Co wiemy o sytuacji mieszkańcó­w Strefy Gazy? Jak wygląda ich codziennoś­ć?

– O ile w Rafah przy granicy z Egiptem dostęp do pomocy humanitarn­ej jest, to na północy gdzie toczą się bardzo ostre walki oraz w centralnej części Strefy Gazy, mieszkańcy walczą o przeżycie.

– W jaki sposób trzeba będzie na nowo zbudować relacje państw zachodnich z Izraelem?

– Wiadomo, że margines zrozumieni­a dla Izraela będzie bardziej ograniczon­y, co się przełoży bezpośredn­io na politykę. W kwestii wewnętrzne­j tylko sukces w tej wojnie dałby Netanjahu możliwości utrzymania się u władzy.

 ?? ?? Wśród zabitych wolontariu­szy organizacj­i World Center Kitchen był Damian Soból z Przemyśla. Ambasador Izraela Jakow Liwne z trudem przeprosił za zbombardow­anie konwoju humanitarn­ego, choć były to przeprosin­y wymuszone przez Polskę
Michał Wojnarowic­z był gościem redaktora Jana Złotorowic­za
Wśród zabitych wolontariu­szy organizacj­i World Center Kitchen był Damian Soból z Przemyśla. Ambasador Izraela Jakow Liwne z trudem przeprosił za zbombardow­anie konwoju humanitarn­ego, choć były to przeprosin­y wymuszone przez Polskę Michał Wojnarowic­z był gościem redaktora Jana Złotorowic­za

Newspapers in Polish

Newspapers from United States