Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wicepremier i były Minister Aktywów Pa Pytanie miało poniżyć Ka
Radio Plus: – Panie Premierze PiS szykuje listy kandydatów na wybory do Parlamentu Europejskiego. Podobno bardzo wielu, kilkudziesięciu posłów ma się na nich znaleźć.
Jacek Sasin: – Bardzo nam zależy, żeby te listy były jak najmocniejsze, żeby znaleźli się na nich mocni zawodnicy. Nie ukrywamy, że bardzo liczymy na to, że wygramy te wybory, że będzie to kolejne zwycięstwo po wyborach samorządowych, w których PiS zdobyło nie tylko najwyższy wynik na poziomie sejmikowym, ale też rozgromiło inne partie polityczne na poziomie powiatów czy gmin. Donald Tusk mówiąc, że PiS zniknął, raczej mówi o swoich marzeniach, a nie o rzeczywistości.
– Tak mówił o dużych miastach po drugiej turze. Okazało się, że Platforma wzięła Kraków, Wrocław...
– Ale Polska to nie są tylko duże miasta, jak postrzega to Donald Tusk. Rzeczywiście, jego kandydatom w większości miast na poziomie wojewódzkim udało się wygrać, ale to żadne zaskoczenie. Duże miasta, nie tylko u nas, ale jest to trend ogólnoeuropejski, są lewicowe, liberalne. To nie są miejsca, gdzie wygrywają partie konserwatywne, jak PiS. My zwyciężamy w mniejszych miejscowościach, gminach, powiatach w sposób zdecydowany.
– Chciałem jeszcze zapytać o listy kandydatów do PE. Faktycznie będzie na nich kilkudziesięciu posłów PiS?
– Mogę potwierdzić, że bardzo liczni parlamentarzyści PiS na nich będą. Zarówno dotychczasowi europarlamentarzyści, jak też wielu posłów polskiego Sejmu, senatorów.
– Premier Donald Tusk ostatnio jest przeciw zmianom traktatowym proponowanym przez większość w Parlamencie Europejskim, przeciw paktowi migracyjnemu. Czy nie jest tak, że wytrąca tym samym argumenty PiS, bo wokół tych spraw chcieliście prowadzić waszą kampanię?
– Mamy już wyniki głosowania nad paktem migracyjnym i wiemy, że znacząca część naszej koalicji rządzącej nie głosowała przeciwko tym rozwiązaniom. Natomiast Donald Tusk jest kameleonem, od dawna o tym wiemy.
– Pan nigdy zdania nie zmienił?
– Nie wierzę, że akurat Donald Tusk w tej sprawie zmienił zdanie. Nie jest politykiem samodzielnym, wykonuje dyrektywy z Brukseli, z Berlina. Może sobie teraz opowiadać różne rzeczy, a kiedy dojdzie do rozstrzygających decyzji, dotyczących chociażby zmian traktatowych, to jestem przekonany, że będzie musiał się podporządkować trendowi narzuconemu z Brukseli.
Dla nas celem w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest być pierwszym na mecie, żeby udowodnić, że Prawo i Sprawiedliwość jest najsilniejszą partią w Polsce
– To nie jest jego prywatne zdanie, ale też stanowisko partii politycznej, na której czele stoi.
– Zobaczymy, kiedy dojdzie do rozstrzygających decyzji w tej sprawie. – Było już głosowanie w Parlamencie Europejskim.
– Wiele rzeczy było obiecywane przez Donalda Tuska, przez PO, przypomnę chociażby 100 konkretów na 100 dni po wyborach. I okazało się, że to była jedna wielka ściema. Jestem przekonany, że w tej chwili Donald Tusk mówi to, co mówi, bo są wybory europejskie, które za wszelką cenę chce wygrać. Chce wzmocnić sukces z wyborów parlamentarnych. Sukces, a nie wygraną, bo KO w tych wyborach była dopiero druga.
– Ale taka przegrana, to jak wygrana.
– Ok, zdobyli władzę. Teraz chce pokazać, że to nie był tylko incydent, a w moim przekonaniu tak było i kolejne wybory to udowodnią. Dzisiaj powie wszystko, będzie mamił Polaków, żeby zdobyć jak najlepszy wynik w wybo