MSZCZĄ SIĘ na milionerze BO NIE WZIĄŁ ŁAPÓWKI
ROMAN GIERTYCH ODPIERA ATAKI NA LESZKA CZARNECKIEGO
Mecenas Roman Giertych (49 l.) broni Leszka Czarneckiego (58 l.)! Reprezentujący milionera adwokat sugeruje, że akcja śledczych jest zemstą za to, że Czarnecki nie chciał przyjąć łapówki. W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (50 l.) zapowiedział wystawienie za bankierem listu gończego. A ten zapadł się pod ziemię!
„Leszek Czarnecki oparł się tej próbie uzyskania za ogromną łapówkę ochrony ze strony obozu Pana Ministra i dzisiaj jest za to karany” – napisał Giertych w mediach społecznościowych. – Odbieram to jako próbę zemsty, bo zarzuty, że Leszek Czarnecki miałby działać na szkodę swojego banku, są groteskowe – mówi „Super Expressowi”.
Podobnie ocenia to drugi z obrońców Czarneckiego, mecenas Jacek Dubois (58 l.). – Te działania to jeden ze składników próby zrobienia z naszego klienta kozła ofiarnego, bo nie chciał dopuścić do przejęcia jego banku – mówi. I przekonuje, że „przedstawionych zarzutów nie można traktować poważnie, bo nie mają ani podstawy faktycznej, ani prawnej”. Twierdzi, że po analizie akt sprawy nie ma podstaw, by wobec Leszka Czarneckiego formułować zarzuty, o jakich mówił Zbigniew Ziobro.
Tymczasem Czarnecki zniknął. Media informują, że nie ma go w Polsce. Gdzie jest? Nie wiadomo. Pytany o to Roman Giertych odpowiada, że „nie jest rzecznikiem prasowym Leszka Czarneckiego”. Media twierdzą, że biznesmen może przebywać na południu Francji lub w USA.
Przypomnijmy: tłem jest sprawa sprzed dwóch lat, kiedy ówczesny szef Komisji Nadzoru Finansowego,