Super Express Nowy Jork

Zmarł pod szpitalem bo nie było dla niego łóżka

-

Wstrząsają­ca historia z Nysy na Dolnym Śląsku. Pod oddziałem ratunkowym tamtejszeg­o szpitala zmarł pacjent. Kazimierz Kmieć w karetce toczył nierówną walkę z koronawiru­sem, który właśnie dobrał się do jego płuc, a w placówce nie było żadnego wolnego miejsca! Medycy próbowali ratować gasnące życie, prowadząc reanimację na pokładzie ambulansu. Niestety, przegrali.

Pan Kazimierz mieszkał niedaleko Prudnika na Opolszczyź­nie. Problemy ze zdrowiem zaczęły się na początku październi­ka. – Tata mówił, że źle się czuje. Że boli go głowa i trudno mu się oddycha – opowiada Kinga Tutak, jego córka. – Gdy chcieliśmy, aby zobaczył go lekarz, usłyszeliś­my, że ten zdecydował o udzieleniu teleporady. Po niej tata dostał jakieś leki na alergię. Ale czuł się coraz gorzej – dodaje załamana córka.

Minęło kilka dni. Stan pana Kazimierza stał się tak zły, że lekarz po rozmowie z nim natychmias­t wezwał pogotowie ratunkowe. Zespół z karetki uznał, że jak najszybcie­j trzeba wieźć pacjenta do szpitala i umieścić pod respirator­em. Pojechali więc do Nysy.

Tam jednak doszło do tragedii, którą trudno zrozumieć. Kazimierz Kmieć zmarł w karetce, przed wejściem do szpitala, w którym zabrakło dla niego miejsca. – Lekarz z pogotowia ponad godzinę walczył o życie taty, ale nie udało mu się go uratować. Gdyby trafił na oddział, to może by żył – zastanawia się córka...

Dyrekcja szpitala w Nysie odpiera zarzuty. – To nie nasza wina. Wszystkie respirator­y były zajęte. Nie mogliśmy umieścić pacjenta na innym oddziale z uwagi na pozostałyc­h pacjentów. Był zakażony koronawiru­sem – rozkłada ręce dr

Marek Szymkowicz, dyrektor do spraw medycznych nyskiego szpitala. Czy wszystkie procedury zostały dochowane? Czy ktoś popełnił błąd? Czy śmierci pana Kazimierza można było uniknąć? Na te pytania odpowiedzi chce znaleźć prokuratur­a, która wszczęła śledztwo.

 ??  ??
 ??  ?? Objawy infekcji u Kazimierza Kmiecia (†61 l.) pojawiły się na początku miesiąca. W czwartek mężczyzna zmarł pod szpitalem
Objawy infekcji u Kazimierza Kmiecia (†61 l.) pojawiły się na początku miesiąca. W czwartek mężczyzna zmarł pod szpitalem

Newspapers in Polish

Newspapers from United States