NIE BĘDZIE PORZĄDKU BĘDĄ CIĘCIA
Gubernator Andrew Cuomo (63 l.) zagroził odebraniem dotacji szkołom i dzielnicom Nowego Jorku, które jawnie będą łamać przepisy sanitarne. Jednocześnie coraz więcej firm i nowojorczyków buntuje się przeciwko covidowym zakazom.
Andrew Cuomo zagroził, że obetnie stanowe fundusze dla publicznych i prywatnych szkół religijnych w Nowym Jorku, naruszających przepisy sanitarne. Stało się to po publikacji nagrań z jednej z żydowskich szkół na południowym Brooklynie, na których widać uczniów bez maseczek, którzy nie zachowują dystansu społecznego. – Jeżeli nie zrobiłem do tej pory niczego, co ich zmotywuje, może argument pieniędzy zadziała – stwierdził Cuomo, który w ubiegłą środę w związku ze wzrostem liczby zachorowań na Brooklynie i Queens nakazał zamknąć wszystkie szkoły w zagrożonych rejonach.
Zapowiedź gubernatora skrytykował prezydent dzielnicy Brooklyn Ecic Adams (60 l.). – Powinien istnieć połączony model egzekwowania prawa. Obejmujący surowe reakcje na rażące naruszenia, ale też komunikację z tymi, którzy po prostu nie noszą masek. Włączając w to dostarczanie prawdziwych środków ochronnych i komunikacjęzróżnymispołecznościami w mieście, w tym na obszarze Borough Park – powiedział.
A komunikacja w NYC zawodzi. Nie dalej jak w ubiegłym miesiącu okazało się, że duma ratusza – miejski korpus testów i śledzenia, który odpowiada za badania nowojorczyków i sprawdzanie kontaktów zakażonych, zatrudnia raptem kilkunastu pracowników posługujących się jidisz. Społeczność żydowska w NYC jest oceniana na ok. pół miliona osób.
Tymczasem przeciwko zakazom buntują się nie tylko grupy religijne, które nie mogą korzystać w pełni ze swoich praw. Apel o otwarcie kin wystosowali do gubernatora Cuomo właściciele największych sieci kin na całym świecie, zrzeszeni w Global Cinema Federation.
„Nowojorski rynek filmowy jest tak duży, że zamknięcie stanu wpływa na decyzje studiów filmowych o wstrzymaniu nowych produkcji” – napisał w liście do gubernatora szef GCF Alejandro Ramirez Magaña (46 l.). Organizacja docenia wysiłki gubernatora w walce z koronawirusem, ale zwraca też uwagę, że stan do tej pory nie przedstawił żadnego projektu ponownego otwarcia kin i teatrów.
Wściekli na gubernatora są również członkowie rodzin pensjonariuszy domów opieki. Ich starsi i często chorzy bliscy są izolowani w domach opieki przez ostatnie siedem miesięcy. 150 członków rodzin pensjonariuszy protestowało w środę przed stanowym Kapitolem w Albany, żądając od gubernatora poluzowania ograniczeń dotyczących odwiedzin.