Żegnajcie!
Poruszająca decyzja Krzysztofa Krawczyka (74 l.):
To bardzo zła wiadomość dla fanów tego wielkiego artysty! Krzysztof Krawczyk (74 l.) postanowił, że już więcej nie wróci na scenę. Jego koncertowa ekipa znalazła już inną pracę. Sam piosenkarz nie chce jednak odcinać się od swoich sympatyków. Chce ciągle nagrywać nowe utwory.
Kiedy w grudniu zeszłego roku przeszedł operację wszczepienia endoprotezy lewego stawu biodrowego, myślał, że po rehabilitacji szybko wróci do zdrowia i na scenę. Niestety, koronawirus pokrzyżował wszystkie jego plany. Wcześniej pozwolił organizatorom grudniowego koncertu w Pruszkowie na sprzedaż biletów. Niestety, ten koncert się nie odbędzie.
– Krzysztof nie wróci na scenę. Nie będzie dawał koncertów. Za bardzo boimy się koronawirusa – mówi nam żona artysty Ewa i dodaje: – Na szczęście żyliśmy skromnie i mamy oszczędności. Muzycy znaleźli inną pracę, chórek i kierowcy też, a menedżer Krzysztofa, Andrzej Kosmala (74 l.), przygotował wydanie nowej płyty „Horyzont”. Właśnie trafiła do sprzedaży.
Mimo ogólnego przygnębienia w branży Krawczyk nie traci wiary i nadziei, jest też przygotowany na najgorsze. – Finiszując w biegu mego życia, nie wypatruję jednak napisu „meta”. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam. Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba że od publiczności usłyszę: „Panu już dziękujemy”! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół – wyznaje pan Krzysztof.
Płyta „Horyzont” to bardzo osobista płyta. Wraca do czasów strasznego wypadku z 1988 r., kiedy to „był blisko przekroczenia horyzontu życia”.
– Życie pisze nieprawdopodobne scenariusze. Otóż młody lekarz, Maciej Świtoński, który miał dyżur tego fatalnego dnia, zanim został lekarzem, skończył szkołę muzyczną! Czyż to nie jest zrządzenie losu, że akurat trafiłem w ręce lekarza muzyka? I to on napisał potem kilka piosenek dla mnie, a teraz jest twórcą piosenki „Horyzont”! Taką piosenkę o życiu i jego przemijaniu mógł tylko napisać człowiek, którego treścią życia jest codzienna walka o życie ludzkie… – tłumaczy Krawczyk.