Kina otwarte! Tylko nie w NYC
Nowojorczycy mogą znowu chodzić do kina, ale tylko poza Wielkim Jabłkiem – ogłosił w sobotę gubernator. Mieszkańcy miasta uważają, że spory między nim a burmistrzem nie służą ich interesom.
Kina mogą wznowić pokazy 23 października przy 25-proc. pojemności, z maksymalnie 50 osobami na ekranie(?) – ogłosił w sobotę gubernator Andrew Cuomo (63 l.). Ograniczył jednak ponowne otwarcie do hrabstw poza Nowym Jorkiem, w tym Nassau, Suffolk i Westchester, z niskimi wskaźnikami zakażeń koronawirusem i bez gorących stref. W ubiegłym tygodniu duże sieci kin naciskały na Cuomo, aby zezwolił na ponowne otwarcie.
Cuomo powiedział również, że stan przyjmie strategię „mikroognisk”, a nie podejście regionalne przy wprowadzaniu jakichkolwiek przyszłych ograniczeń, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.
– Wymaga to większej liczby i bardziej ukierunkowanych testów, a następnie reakcji na sytuację w tej konkretnej lokalizacji za pomocą środków łagodzących – mówi Cuomo.
Stan zastosował tę strategię w wypadku gorących stref w częściach Brooklynu i Queens, w których liczba przypadków COVID-19 wzrosła w ostatnich tygodniach.
Tymczasem jego krytycy twierdzą, że pozostawił mieszkańcom tych skupisk nie tyle furtkę, ile wręcz szeroką bramę. Młodzież z ognisk wirusa nadal może jeździć do szkół poza swoimi dzielnicami. Również dorośli często dojeżdżają do pracy transportem publicznym.
To nie jedyne problemy zgłaszane w ogniskach wirusa. Szefowa rady społeczności Queens
Alexa Weitzman stwierdziła w rozmowie z burmistrzem Billem de Blasio, że jego starcia z gubernatorem Cuomo o sposoby kontroli pandemii koronawirusa zaszkodziły lokalnym właścicielom firm i rodzicom. Chodzi przede wszystkim o podział stref na gorące i ostrzegawcze, decydujący o tym, czy wszystkie firmy mogą prowadzić interesy, czy tylko część z nich.
Na listę czerwonych stref może niebawem trafić część Bronxu. W ubiegłym tygodniu szef NYPD Dermot Shea poinformował, że departament obserwuje wzrost zachorowań wśród tamtejszych funkcjonariuszy. Wskaźnik pozytywności koronawirusa wyniósł w piątek 4,3 proc. w czerwonych strefach, co oznacza spadek z 4,84 proc. dzień wcześniej.
Ogólnie wskaźnik ten w całym stanie wynosił 1,1 proc.
Liczba hospitalizowanych wyniosła 929, czyli o 11 więcej niż dzień wcześniej. Dziewięć osób zmarło.