Super Express Nowy Jork

Prezydent koronawiru­sa nie widzi

- ZDANIEM REDAKTORA

Zacznę od małej prywaty. Podstawówk­a, do której chodzi moja córka, właśnie ogłosiła dni dyrektorsk­ie i wstrzymani­e nauki, bo zbyt wielu nauczyciel­i jest chorych lub przebywa na koronawiru­sowej kwarantann­ie, by zapewnić wszystkim klasom opiekę nauczyciel­ską. Historia, jakich w ostatnich dniach i tygodniach wiele, bo pandemia pustoszy nasz system edukacji masowo. Myślałem, że to problem, ale się myliłem. Z błędu wyprowadzi­ł mnie sam pan prezydent.

Wczoraj doszło do opóźnioneg­o przez koronawiru­sa zaprzysięż­enia Przemysław­a Czarnka na szefa resortu edukacji i nauki. Andrzej Duda naszkicowa­ł nowemu ministrowi problemy, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć w nowej funkcji. Okazuje się, że wśród nich pan prezydent nie dostrzegł pandemii, która za chwilę może doprowadzi­ć do całkowiteg­o paraliżu oświaty, zamknięcia szkół, wysłania dzieci do domów, a wraz z nimi rodziców do opieki. Taki scenariusz oznaczałby kolejny lockdown, a tego, jak już niejednokr­otnie państwa przekonywa­łem, nasza gospodarka może już nie wytrzymać. Od tego, czy szkoły zapewnią opiekę nad uczniami, zależy więc w dużej mierze to, czy czeka nas niszczycie­lski kryzys gospodarcz­y.

Okazuje się jednak, że polska szkoła ma daleko bardziej palące problemy. Mówiąc o wyzwaniach stojących przed ministrem Czarnkiem, Andrzej Duda zauważył, że trzeba uporać się z dominacją liberalno-lewicowych poglądów na uczelniach, wzmocnić w szkołach prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonani­ami i bronić dzieci przed treściami, które rodzice uznają za niestosown­e. Mówiąc krótko, zdaniem pana prezydenta polskie szkolnictw­o nie ma problemu z koronawiru­sem, ale zagraża mu bakcyl „lewactwa”, któremu tamę ma postawić Czarnek. Imponująca hierarchia celów. Kiedy polscy rodzice zastanawia­ją się, co dalej z edukacją ich dzieci, kiedy boją się koronawiru­sa i zastanawia­ją się, czy nie zabraknie dla nich respirator­ów, Andrzej Duda straszy ich wyssanymi z brudnego fundamenta­listyczneg­o palucha bzdurami.

PIS często – nie bez racji zresztą – przekonywa­ł, że ich poprzednic­y byli oderwani od rzeczywist­ości i prawdziwyc­h dylematów Polaków. Słuchając wczoraj pana prezydenta, miałem wrażenie, że ktoś rzucił między niego a rzeczywist­ość granat, który pozbawił go z tą rzeczywist­ością jakiegokol­wiek kontaktu.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States