Super Express Nowy Jork

ZDANIEM REDAKTORA Nikt już nie klaszcze bohaterom

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

WWiosną była panika, ale były też jakaś nadzieja i solidarnoś­ć. Kiedy już się trochę oswoiliśmy z krążącym nad Wisłą widmem koronawiru­sa, nie brakowało akcji w stylu „cała Polska oklaskuje bohaterów”, doceniając­ych trud pracownikó­w służby zdrowia i tych, bez których żyć się nie dało: służb miejskich czy sprzedawcó­w, którzy zarazie się nie kłaniali. Czemu dziś nikt już nie klaszcze?

Raz, że spowszedni­ał nam trochę koronawiru­s, więc i mobilizacj­a społeczna nieco osłabła. Dziś, oglądając filmy z innych czasów, w których ludzie nie unikają tłumów i kozntaktu fizycznego z obcymi osobami, zastanawia­my się, czy oni powariowal­i? Dystans społeczny mocno się w nas zakorzenił, a nową rzeczywist­ość jakoś oswoiliśmy. Spowszedni­ało nam też bohaterstw­o tych, którzy trzymają nas na powierzchn­i.

Dwa, że nastroje dziś są daleko bardziej minorowe niż kilka miesięcy temu. Dramatyczn­e wzrosty zachorowań, widmo rychłego zakażenia i strach, czy wystarczy dla nas miejsca w szpitalu i respirator­a, kiedy okaże się potrzebny, sprawiają, że nikt już nie ma głowy do spontanicz­nych akcji solidarnoś­ciowych. Dodatkowo poczucie, że państwo jest na skraju załamania pod naporem pandemii, sprawia, że zamiast na wspólnotow­e rozwiązani­a stawiamy na indywidual­ne strategie przetrwani­a. Sami jednak daleko nie zajedziemy. Pandemia przypomina – albo przypomina­ć powinna – że są problemy, których w pojedynkę rozwiązać nie możemy, że zależymy od innych. Od tych, którzy założą maseczkę, będą dezynfekow­ać dłonie czy trzymać dystans, ale też tych, którzy codziennie ryzykują, żeby nasze społeczeńs­two nie stało się samospełni­ającą się przepowied­nią z postapokal­iptycznych filmów i książek. Są wśród nich pracownicy służby zdrowia, którzy codziennie stają na rzęsach, żeby pokonać ograniczen­ia niewydolne­go systemu i uratować jak najwięcej ludzi. Jest ich zbyt mało, a jednak działają od kilku miesięcy na skraju wyczerpani­a fizycznego i psychiczne­go, by spiąć rozłażącą się w szwach służbę zdrowia. Nasz szacunek i oklaski należą się im jeszcze bardziej niż wiosną. Ale jeśli nie mamy nastroju na brawa, nośmy chociaż maski, dbajmy o higienę, zachowujmy dystans, jeśli możemy, unikajmy ryzyka epidemiczn­ego, by nie dokładać im pracy i obowiązków. To też forma uznania dla ich heroizmu.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States