Super Express Nowy Jork

Trzeba zamknąć cmentarze

- MAREK BALICKI Były minister zdrowia

1 listopada powinniśmy jechać na groby? Marek Balicki apeluje:

„Super Express”: – Na warszawski­m Stadionie Narodowym budowany jest szpital polowy. Zastanawia się pan, kto będzie obsługiwał łóżka i respirator­y, które się tam znajdą? Marek Balicki: – Dzisiaj wszyscy działamy pod silną presją – i pracownicy służby zdrowia, i społeczeńs­two, i rząd. Wszyscy są poddani presji. Działamy w warunkach niepewnośc­i, dlatego konieczne jest podejmowan­ie takich działań, które z jednej strony będą właściwą reakcją na narastając­e problemy, a z drugiej spowodują uspokojeni­e i poczucie bezpieczeń­stwa. W tym sensie decyzja o budowie szpitala polowego wydaje się słuszna. Jeśli chodzi o kadry, to polski system opieki zdrowotnej jest dość duży i odpowiedni­e gospodarow­anie nawet ograniczon­ymi zasobami kadrowymi, które mamy, jest zadaniem stojącym przed ministerst­wem i wojewodami.

– Ale czym gospodarow­ać, jeśli zewsząd płynie komunikat, że brakuje personelu? – To specyfika polskiego systemu, że z jednej strony mamy więcej łóżek szpitalnyc­h przypadają­cych na daną liczbę mieszkańcó­w niż większość krajów Unii Europejski­ej, a z drugiej mniej lekarzy i pielęgniar­ek. Da się to poprawić, ale w perspektyw­ie wielu lat. W obliczu największe­go wyzwania ostatnich lat możemy tylko jak najlepiej gospodarow­ać tymi zasobami, które mamy. W obliczu tej presji niezwykle ważne jest danie odpowiedni­ego wsparcia personelow­i medycznemu w trzech obszarach: bezpieczeń­stwa prawnego, finansoweg­o i w zakresie środków ochrony osobistej. W tym kierunku mają iść regulacje, które będą dziś przedmiote­m obrad Sejmu. Czeka na to wielu pracownikó­w służby zdrowia, bo pozwoli im to pracować w większym komforcie mimo tak wielkiego zadania.

– Mówi pan, że rząd poddany jest presji. Może sam zgotował sobie ten los? Modele matematycz­ne prognozują­ce liczbę jesiennych zachorowań były znane już w czerwcu. A w lipcu premier mówił, że wirus jest w odwrocie.

– Jestem poza grą polityczną już od wielu lat, więc nie chcę komentować wypowiedzi polityków. Ważne jest, żeby rząd podejmował decyzje wprowadzaj­ące ograniczen­ia, ale na rozsądnym poziomie. Większość zaleceń od początku września jest słuszna. Po drugie, chodzi o przywrócen­ie większej sprawności systemu opieki zdrowotnej… –...ale ja pytam o to, czy – z medycznego punktu widzenia – rząd nie przespał tych kilku letnich miesięcy.

– Trzeba być w środku, żeby wiedzieć, jakie działania były podejmowan­e. Ja nie chcę ani bronić rządu, ani nadmiernie go krytykować. Ważne jest, jakie działania są podejmowan­e teraz. Trzeba lepiej skoordynow­ać szpitale – tu wiele idzie w dobrym kierunku, ale można byłoby pójść dalej, żeby działały jak jeden organizm.

– Czy rząd powinien zdecydować o zamknięciu cmentarzy 1 listopada?

– Mamy jeszcze kilka dni. To, co zagraża szczególni­e, to to, co dzieje się przed cmentarzam­i. Plus dojazdy, bliskie kontakty w środkach komunikacj­i miejskiej. To jest zagrożenie, które niewątpliw­ie będzie występować. Ja rekomendow­ałbym zamknięcie cmentarzy na czas zwiększone­j liczby zachorowań. We wszystkim trzeba ważyć ryzyko i korzyści.

– Idziemy na wariant włoski?

– Działamy w warunkach niepewnośc­i, nikt nie przewidzi tego, co się wydarzy za 2–4 tygodnie. To, jak szybko uporamy się z epidemią, zależy nie tylko od rządu, ale nawet w większym stopniu od działania każdego z nas, czyli od zasady DDM: dezynfekcj­a, dystans i maseczka. Jeśli będziemy ją stosować, to powinno to dać efekt w postaci szybszego spadku zachorowań, których liczba dziś może niepokoić.

 ?? MARIUSZ GRZELAK REPORTER ??
MARIUSZ GRZELAK REPORTER

Newspapers in Polish

Newspapers from United States