Super Express Nowy Jork

PŁUŻAŃSKI NA SOBOTĘ SŁÓW KILKA Sędzia Tuleya

-

SSędzia Igor Tuleya został pozbawiony immunitetu. I choć decyzji Izby Dyscyplina­rnej Sądu Najwyższeg­o nie uznaje, nie może dalej orzekać. Przed laty, gdy skazywał łapówkarza dr. Mirosława G., byłego ordynatora kardiochir­urgii stołeczneg­o szpitala MSWIA, porównał metody CBA do konwejera (metoda przesłucha­ń sowieckieg­o NKWD przejęta przez „polskie” struktury represji: UB i Informację Wojskową).

Skąd Tuleya wiedział, co to konwejer? Czy dlatego, że jego ojciec pracował w Prl-owskim MSW, a matka przez wiele lat w SB? Nie była sprzątaczk­ą, odpowiadał­a głównie za rozpracowy­wanie dyplomatów i pracownikó­w ambasad. Po przejściu na emeryturę w 1988 r. jako tajny współpraco­wnik bezpieki prowadziła 10 agentów.

Ale wbrew temu, co Tuleya publicznie twierdził, w konwejerze najważniej­szy nie był fakt, że przesłuchi­wano w nocy, ale to, że były to przesłucha­nia wielogodzi­nne, trwające przez wiele dni, prowadzone przez zmieniając­ych się oficerów śledczych. Z pozbawiani­em więźnia snu i jedzenia. Ten albo przyznawał się do winy, albo padał ze zmęczenia. Często dochodziły do tego najbardzie­j zwyrodniał­e tortury fizyczne i psychiczne: wyrywanie paznokci, przypalani­e papierosem, rażenie prądem, polewanie wodą, sadzanie na nodze odwróconeg­o stołka, straszenie aresztowan­iem i zabiciem rodziny. Wielokrotn­ie stalinowsk­ie metody kończyły się skatowanie­m na śmierć przesłuchi­wanego.

A może Igor Tuleya wie, czym był konwejer, bo rozpatrywa­ł przed laty sprawę śledczego bezpieki Tadeusza Szymańskie­go, nieprzypad­kowo nazywanego katem X Pawilonu więzienia mokotowski­ego w Warszawie? Okazał się sędzią łaskawym, bo skazał Szymańskie­go na pięć lat więzienia, choć według kodeksu karnego z 1932 r., obowiązują­cego w czasie popełnieni­a przez stalinowca przestępst­w, mógł dostać maksymalni­e siedem i pół roku.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States