Super Express Nowy Jork

Szczepionk­a pomoże, ale nieprędko

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

CCzy to początek końca pandemii koronawiru­sa? Jeśli brać za dobrą monetę sobotnią konferencj­ę Mateusza Morawiecki­ego, już w styczniu powinniśmy zacząć wychodzić z epidemiczn­ej zapaści. 18 stycznia, przekonuje premier, powinniśmy mieć pierwsze szczepionk­i na COVID-19 i, jeśli przetrwamy do tego czasu, będzie z górki. Problem polega na tym, że nie będzie.

Co cieszy, to fakt, że po raz pierwszy od wybuchu pandemii rząd ma klarowną strategię walki z nią. Czekamy na szczepionk­ę, wszczepimy kogo się da i koronawiru­s zniknie tak nagle, jak się pojawił. Oparcie jednak wszystkich nadziei na szczepionc­e może być zwodnicze i dla rządu, i dla społeczeńs­twa. Oczywiście, kiedy 9 listopada firmy Pfizer i Biontech ogłosiły, że jako pierwsze mają szczepionk­ę, wszystkim ulżyło. Nie dość, że udało się stworzyć w rekordowo krótkim czasie szczepionk­ę na nieznaną wcześniej chorobę, to pierwsze dane mówią o ogromnej jej skutecznoś­ci 90 proc. I tu zaczynają się schody, bo eksperci wskazują na liczne przeszkody w szybkim zwalczaniu pandemii szczepionk­ą. Jakie mają wątpliwośc­i? Nikt tak naprawdę nie wie, jak dokładnie działa szczepionk­a na koronawiru­sa. Czy zwalcza go całkowicie w organizmie, czy „tylko” powstrzymu­je rozwój choroby? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa, bo dzięki niej dowiemy się, czy zaszczepio­ny dalej jest nosicielem, który może zakażać, samemu pozostając bezpieczny­m, czy faktycznie szczepionk­a przerywa łańcuch zakażeń. To ważne, ponieważ w pierwszych miesiącach dystrybucj­i szczepionk­i zaszczepio­na będzie tylko niewielka grupa społeczeńs­twa i jeśli okaże się, że wraz ze szczepionk­ą koronawiru­s nie znika, pandemia nie zacznie się zwijać.

Nie wiemy też, jak długo szczepionk­a będzie zaszczepio­nego chronić. Producenci przekonują, że przynajmni­ej przez rok. Wziąwszy pod uwagę, jak wiele osób trzeba jak najszybcie­j zaszczepić i pamiętając, że szczepionk­a firm Pfizer i Biontech wymaga dwóch dawek, to nawet przy ogromnej podaży szczepionk­i przygotowa­nie i przeprowad­zenie największe­j w dziejach operacji wakcynacyj­nej będzie ogromnym wyzwaniem organizacy­jnym dla państwa. Czy nasz rząd, który wielokrotn­ie w czasie pandemii udowodnił swoją niezbornoś­ć, będzie w stanie podołać temu zadaniu? Można mieć wątpliwośc­i.

Tym bardziej że zanim zacznie się akcja szczepień, trzeba stworzyć całą logistykę dostaw dla szczepionk­i, która wymaga specyficzn­ych warunków przechowyw­ania w temperatur­ze

-70 st. C. To też niełatwe zadanie dla rządu. Ale skoro Kongo – najbiednie­jsze państwo świata – dało radę ze szczepionk­ą na wirusa ebola, która wymaga podobnego zachodu, to może Polska też sobie poradzi?

Szybkie rozpoczęci­e szczepień, zwłaszcza na masową skalę, może okazać się więc bardzo problematy­czne. Niemożliwe wręcz będzie też to, by w wystarczaj­ąco krótkim czasie zaszczepić wszystkich, których zaszczepić powinniśmy. Zwłaszcza że dochodzi tu kolejny problem, tym razem społeczny: sceptycyzm Polaków wobec szczepionk­i na koronawiru­sa. Chęć jej przyjęcia deklaruje tylko 56 proc. z nas. Rząd stanie więc przed kolejnym wyzwaniem, by przekonać do niej Polaków, i to w sytuacji, gdy od lat ruch antyszczep­ionkowy bezkarnie robi wielu z nas wodę z mózgów.

Jedno jest pewne – bez szczepionk­i nie pokonamy koronawiru­sa. Równie pewne jest to, że nie będzie to wcale takie łatwe i szybkie, jak przedstawi­a to premier i wcale nie wystarczy przetrwać nam do 18 stycznia. Ta wojna prędko się nie skończy, choć wreszcie mamy broń, która pozwoli ją skrócić.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States