Super Express Nowy Jork

Zginiemy z głodu!

-

Nie ma pieniędzy na utrzymanie, na pensje dla pracownikó­w i nie widać końca tego dramatu – takiego losu doświadcza­ją właściciel­e restauracj­i, barów i kawiarni w całej Polsce! Z powodu pandemii koronawiru­sa rząd zamknął ich lokale już miesiąc temu. – Sklepy działają, a my nie możemy?! – dziwią się restaurato­rzy. Restauracj­e są w tragicznej sytuacji od 23 październi­ka. Kiedy premier Mateusz Morawiecki (52 l.) oznajmił, że gastronomi­a może sprzedawać jedzenie wyłącznie na wynos, restaurato­rzy wysłali pracownikó­w na urlopy, a zapasy żywności rozdali lub wyprzedali za grosze. Przy zamówienia­ch na wynos obroty spadają nawet o 60 proc. A jak opłacić ZUS, uiścić podatki, rachunki, jak zapłacić kontrahent­om za towar? – Nikt się tym nie przejął – żalą się właściciel­e restauracj­i. I dziwią się, że mogą funkcjonow­ać sklepy, gdzie nikt nie dezynfekuj­e co chwila pomieszcze­ń. – To o tyle nielogiczn­e, że w restauracj­i da się łatwiej zachować reżim sanitarny niż np. w sklepach czy kościołach, a koszty społeczne upadku dużej liczby firm będą ogromne – podkreśla Michał Janicki (45 l.), restaurato­r z Wrocławia. Jedynym ratunkiem dla gastronomi­i będzie skorzystan­ie z tarczy branżowej, którą w ubiegłym tygodniu uchwalił Sejm, a teraz jest omawiana przez Senat. Ustawa zakłada, że firmy, które nie mogą funkcjonow­ać w pandemii, w tym restauracj­e, będą zwolnione ze składek ZUS za listopad, ich pracownicy dostaną 2080 zł postojoweg­o, a firmy otrzymają 2 tys. zł dopłaty do każdego miejsca pracy. Oby tylko pomoc nie nadeszła za późno.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States