73 500zł za 17 dni pracy
Takim to się dopiero powodzi! 17 dni – tyle łącznie podebatują posłowie na Wiejskiej od stycznia do lipca 2021 r.! O harówce trudno więc mówić, ale za kilkanaście dni w sejmowych ławach parlamentarzyści dostaną krocie!
Nasi posłowie nie przepracowują się zbytnio. Może o tym świadczyć choćby harmonogram prac Sejmu na pierwszą połowę przyszłego roku. Przewiduje on zaledwie... 17 dni posiedzeń plenarnych! Na styczeń zaplanowano całe dwa dni posiedzeń, na luty podobnie i tak aż do czerwca! Najwięcej posłowie napracują się dopiero w lipcu, bo „aż” pięć dni...
O takich pieniądzach i o takiej pracy mogą pomarzyć setki tysięcy Polaków. A jest naprawdę czego pozazdrościć, bowiem uposażenie plus dieta poselska to łącznie 10,5 tys. zł. Łatwo obliczyć – za 17 dni pracy od stycznia do lipca posłowie dostaną naprawdę bajeczne pieniądze – aż 73,5 tys. zł! – Sejm powinien pracować nawet i przez 3 dni w tygodniu, czyli 12 dni w miesiącu. To lepsze niż praca po nocach – komentuje nam wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (60 l.) z SLD. – Powinniśmy
się częściej spotykać, częściej powinny pracować komisje i podkomisje. Nie może być tak, że spotykamy się raz na miesiąc czy raz na półtora miesiąca, bo to jest jakieś nieporozumienie – dodaje poseł KO Dariusz Joński (41 l.).
Co na to Kancelaria Sejmu? „Niesłuszne jest traktowanie dni posiedzeń Sejmu jako jedynych godzin pracy parlamentarzystów. Posłowie pracują także w komisjach sejmowych, które są zwoływane również poza posiedzeniami Sejmu – w pierwszym roku bieżącej, IX kadencji Sejmu komisje sejmowe zebrały się 810 razy. (...) Posłowie wykonują także mandat w terenie” – odpowiedziało nam CIS.