Super Express Nowy Jork

MILLER PROSTO Z LEWEJ

Zdejmij mundur, przeproś matkę…

-

HHasło od wielu dni wykrzykiwa­ne na ulicach przez kobiety jeszcze długo będzie prześladow­ało policjantk­i i policjantó­w. Wiele z tych młodych dziewczyn i wielu z tych młodych chłopaków, którzy stanęli z polityką twarzą w twarz, ma o czym myśleć. Na rozkaz blokują, szarpią, wrzucają do furgonetek kobiety, nastolatkó­w… To zawsze są pełne najwyższyc­h emocji, brutalne sceny. Gdy jednak kobiety są bite, także odrażające. A do tego dzieje się to wkrótce po przejęciu odpowiedzi­alności za bezpieczeń­stwo państwa przez Jarosława Kaczyńskie­go. W rezultacie policja błyskawicz­nie straciła społeczną sympatię. Nikt nie lubi damskich bokserów. Policjanci to czują i czytają o tym. Także o sobie, bo przecież w dobie internetu nikt nie jest całkowicie anonimowy. Politycy rządowi i resortowi pospieszyl­i więc z zapewnieni­ami: „Jesteś policjante­m działający­m na podstawie prawa”. To prawda – policjanci mają działać na podstawie prawa… Tylko że ci akurat politycy dowiedli, iż mają zadziwiają­cą łatwość wyginania tej fundamenta­lnej dla policji zasady wedle aktualnych potrzeb. To, co wczoraj było prawem, dziś jest bezprawiem. Służyłeś państwu, ale z dnia na dzień dowiedział­eś się, że to było złe państwo, więc służyłeś złej sprawie. Dlatego wypłacimy ci najniższą emeryturę – jakbyś nigdy nie spędzał życia na baczność, nie uczył się, nie ryzykował zdrowia. Co z tego, że zapewniano cię, iż Polska nie zapomni twojego poświęceni­a? Przyszyli nowi i powiedziel­i, że teraz jest ich prawo, a dla funkcjonar­iuszy i oficerów jest odpowiedzi­alność zbiorowa… Lista wiarołomcó­w jest długa jak „lista Wildsteina”, nagrodzone­go za swój wyczyn Orderem Orła Białego. Widnieją na niej nazwiska od PO przez PIS aż do prof. Rzepliński­ego, który tę zbiorową odpowiedzi­alność przybił osinowym kołkiem do konstytucj­i i orzekł: „zgadza się”. Swój udział ma nieustrasz­ony badacz zamachów Antoni Macierewic­z, bo to za jego czasów doszło do skopiowani­a i rozproszen­ia (na dobrą sprawę nie wiadomo gdzie) najtajniej­szych archiwów kontrwywia­du wojskowego. Na miejscu tych dziewczyn i chłopaków w mundurach, słysząc po drodze „Zrzuć ten mundur, przeproś matkę”, nie wierzyłbym więc tak na sto procent zapewnieni­om aktualnych zwierzchni­ków. Są mało wiarygodni. To trochę tak, jakby Al Capone zapewniał swoich „cyngli”: USA to ja, Ameryka to my!…

W końcu jednak zjawi się jakiś Eliot Ness i zamknie towarzystw­o – choćby za oszustwa podatkowe. Jak wiemy, byłoby za co…

Newspapers in Polish

Newspapers from United States