Jestem sportowcem z krwi i kości
Już trzy razy miał walczyć na galach FEN Paweł „Trybson” Trybała (29 l., 6-3, 6 k.o.), ale zawsze na jego drodze stawały kontuzje! Tym razem nic mu nie przeszkodzi! W sobotę, 28 listopada, na FEN 31 zmierzy się z Łukaszem Borowskim (40 l., 4-8). – Czuję się stuprocentowym sportowcem – mówi w rozmowie z „Super Expressem”.
„Super Express”: – Długo wyczekiwany debiut na gali FEN przed tobą! Jak zdrowie?
Paweł Trybała: – Przysłowie mówi: do trzech razy sztuka, w moim przypadku do czterech. Chuchałem na siebie pod każdym możliwym względem. Nawet jak nic nie bolało, to chodziłem zapobiegawczo do fizjoterapeutów. Dołożyłem ćwiczenia, by być gotowym. – Przed tobą 10. walka w MMA, ale rywal Łukasz Borowski mówił, że jesteś celebrytą. Czujesz się bardziej nim czy zawodowcem? – Niech uważa sobie, co chce. Czuję się stuprocentowym sportowcem z krwi i kości. Jestem pewny, że to pokażę na gali i wszyscy, którzy twierdzą inaczej, zobaczą, że się mylą.
– Rekord Borowskiego nie imponuje, ale bił się z zawodnikami, którzy walczą dla UFC, KSW czy ACA.
– Rekord nie walczy. Jest twardym gościem i w każdym pojedynku walczył do końca. Potrafi przyjąć sporo ciosów jak w walce z Michałem Oleksiejczukiem (obecnie zawodnik UFC, red.). Wiem, że będę musiał go znokautować albo poddać przed czasem, żeby to zakończyć. Ale nie czuję dużego zagrożenia z jego strony! – Podtrzymujesz, że Marcin Najman pokonałby Borowskiego w mniej niż 30 s?
– Powiedziałem to w złośliwości. Przesadziłem. Marcin Najman nie jest w stanie prawie nikogo pokonać, a na pewno nie tak twardego jak Łukasz.