Tylko jeden Polak w play-off MLS Przybyłko za burtą, Buksa gra dalej
Rozpoczęła się faza play- -off w MLS. W grze o prymat pozostał już tylko jeden Polak – Adam Buksa (24 l.), którego New England Revolution niespodziewanie wyeliminowała zdobywców Supporters’ Shield Philadelphia Union. W niedzielnym półfinale konferencji Wschodniej ekipa Bruce’a Areny zagra w Orlando z City SC.
Do sześciu razy sztuka? Aż pięciokrotnie w tym sezonie grały bowiem ze sobą zespoły New England Revolution i Philadelphii Union i ani razu piłkarzom z Bostonu nie udało się pokonać chłopców z Miasta Braterskiej Miłości. Cztery gry zakończyły się triumfem Union, a w jednym przypadku padł remis 0:0. Dlatego kiedy The Revs pokonali w rundzie wstępnej Montreal Impact 2:1 i było jasne, że w kolejnej fazie play-off zmierzą się z zespołem z Filadelfii, mało kto stawiał na ich zwycięstwo. Tym bardziej że gracze Jima Curtina to najlepszy zespół rundy zasadniczej i na dodatek na włas- nym obiekcie – Subaru Park w Chester – nie dali sobie wydrzeć choćby punktu w dziewięciu spotkaniach.
Tym razem stawka była dużo większa i nie było marginesu na żadne błędy. Być może właśnie perspektywa awansu do półfinału Konferencji Wschodniej sprawiła, że Union rozpoczęli mecz szalenie zdenerwowani. Mnożyły się niedokładne podania i widać było, że złapanie właściwego dla nich rytmu sprawia im wielkie trudności. Goście natomiast wykorzystali już swoją pierwszą okazję do zdobycia gola. W 26. min po rzucie wolnym wykonywanym przez Carlesa Gila w górę poszybował Adam Buksa i piękną główką skierował futbolówkę do siatki. Dla Polaka było to siódme trafienie w 2020 i pierwsze w play-off.
Gospodarze nie zdążyli otrząsnąć się z szoku, kiedy goście zadali drugi cios. Tym razem po pięknej solowej akcji – znów zainicjowanej przez Carlesa Gila – gola zdobył Tajon Buchanan. Garstka widzów wpuszczona na stadion i oglądająca to spotkanie zaczęła gwizdać z niezadowolenia, ale nawet i to nie pobudziło Union do skuteczniejszej gry do przerwy.
W drugiej odsłonie Jim Curtin desygnował do gry Ilsinho, który wszedł za niewidocznego Jose Martineza. 35-letni były gracz Szachtara Donieck (w 2008 wygrał z nimi Puchar UEFA) jak zwykle efektownymi rajdami siał sporo zamętu w szeregach linii defensywnej, ale ani Brenden Aaronson, ani Alejandro Bedoya nie nadążali za nim z pomocą. Po jednym z dośrodkowań Ilsinho szansę na strzelenie gola dla Union miał Kacper Przybyłko, ale jego strzał głową wybronił Matt Turner.
W miarę upływu czasu gospodarze zamykali gości w ich polu karnym. Nieco lepiej grał Jamiro Monteiro, który szukał dwójkowych akcji z Ilsinho, ale żadna z ich akcji nie zakończyła się strzałem na bramkę. Rezerwowi Corey Burke i Anthony Fontana nie zmienili obrazu gry. Przybyłko rozpaczliwie rozkładał ręce, czekając na podanie, ale tym razem piłka nie szukała go tak często, jak to miało miejsce w poprzednich pojedynkach.
W samej końcówce Union grali w zasadzie dwójką obrońców: Mark Mckenzie i Jacob Glesnes. Za Aaronsona wszedł Jack Elliot, którego zadaniem miało być strącanie wrzucanych w pole karne piłek pod nogi Burke’a lub Przybyłki. Wyglądało to rozpaczliwie i ostatecznie gościom, wśród których fenomenalną partię rozegrał Carles Gil, udało się dowieźć sensacyjne zwycięstwo do końca.
Dla Przybyłki i spółki sezon się już kończy, co należy traktować w kategorii ogromnego niedosytu. Po zdobyciu pierwszego w historii klubu trofeum (Supporters’ Shield dla najlepszej ekipy sezonu zasadniczego) przywilej własnego boiska miał otworzyć im autostradę do MLS Cup. Okazało się jednak, że ich podróż została brutalnie przerwana przez najniżej notowaną ekipę w play-off. Z kolei The Revs nie mają nic do stracenia. W niedzielę pojadą do Orlando na mecz z City SC i nie będą tam skazani na pożarcie. W kapitalnej formie jest Carles Gil, a kolejne skrzypce grają Buksa, Gustavo Bou, Scott Caldwell i Matt Polster. Drużynę stać na awans do finału, gdzie przyjdzie im walczyć z lepszym z pary: Columbus Crew – Nashville SC. Mistrz konferencji zmierzy się z najlepszą ekipą na Zachodzie w meczu o MLS Cup 12 grudnia. The Revs w finale grali aż pięć razy, ale nigdy nie było im dane sięgnąć po to najważniejsze w MLS trofeum. Do sześciu razy sztuka?
Wsparcie sportu to jeden ze znaków rozpoznawczych PKN Orlen. Popularna marka paliwowa chętnie wspiera sportowców i organizuje liczne wydarzenia. To nie wszystko. W trudnym momencie pandemii koronawirusa sportowcy zaangażowali się w walkę z pandemią COVID-19. „Nośmy maseczki, zachowajmy dystans!” – apelują sportowcy wspierani przez PKN ORLEN.
PKN Orlen zainicjował akcję, w której sportowcy wspierani przez koncern promują przestrzeganie zasad zgodnych z obecnym reżimem sanitarnym. Niemal 50 słynnych sportowców wspieranych przez Orlen zaangażowało się w walkę z pandemią koronawirusa. Dzięki charakterom i umiejętnościom ukształtowanym przez lata wyzwań, treningów oraz licznych wyrzeczeń trafili na szczyt. Teraz te zdolności pomagają im w budowaniu zdrowego i odpowiedzialnego społeczeństwa. Inicjatywa polega na promowaniu zasad zgodnych z obecnym reżimem sanitarnym przy wykorzystaniu własnych kanałów w mediach społecznościowych. Do odpowiedzialnego zachowania namawiają Polaków między innymi mistrz świata na żużlu Bartosz Zmarzlik, kierowca F1 oraz DTM Robert Kubica, lekkoatletki Anita Włodarczyk, Justyna Święty-ersetic czy też cały zespół siatkarzy VERVA Warszawa ORLEN Paliwa.
– Moje starty w F1 i DTM mogą się odbywać tylko dzięki przestrzeganiu bardzo restrykcyjnych zasad sanitarnych. Maska oraz dystans społeczny chronią nas i naszych bliskich przed zachorowaniem, obecnie trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez nich – powiedział Robert Kubica, zawodnik ORLEN Team.
PKN Orlen od początku epidemii aktywnie włącza się w walkę z koronawirusem. Podczas pierwszej, wiosennej fali pandemii koncern przeznaczył ponad 100 mln zł na pomoc w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Wsparcie rzeczowe i finansowe przekazywane było w szczególności służbom medycznym oraz mundurowym, zaangażowanym w ratowanie życia i zdrowia zakażonych osób. Pieniądze zostały przeznaczone na zakup m.in. środków ochrony indywidualnej, w tym masek, rękawiczek, kombinezonów oraz gogli, a także sprzętu medycznego.
Na pomoc ze strony polskiego przedsiębiorstwa mogły liczyć także domy pomocy społecznej, które od PKN Orlen otrzymały niezbędne wyposażenie. PKN ORLEN przekazał 21 najbardziej potrzebującym placówkom z całej Polski maski ochronne, rękawice, kombinezony, gogle oraz płyny do dezynfekcji rąk i powierzchni.
PKN ORLEN jako dobry sąsiad od początku pandemii wspierał również mieszkańców Płocka, gdzie znajdują się zakład produkcyjny i siedziba spółki. Ważną inicjatywą Orlenu jest budowa szpitala tymczasowego w Płocku. Po zakończeniu pandemii placówkę będzie można rozłożyć w ciągu kilku dni i zmagazynować bądź wykorzystać do innych działań specjalnych, np. na potrzeby wojska. Podobny obiekt powstanie również w Ostrołęce, przy wsparciu Energi, spółki z Grupy ORLEN. Obie inicjatywy zostaną zrealizowane we współpracy z rządem. Jednocześnie trwa akcja wolontariuszy. Pracownicy koncernu w ramach wolontariatu wspierają seniorów w codziennych czynnościach takich jak wizyty w aptece i urzędzie czy zakupy domowe. Firma bierze udział w Solidarnościowym Korpusie Wsparcia Seniorów – nowym rządowym programie, którego celem jest ochrona osób starszych.
Szpital tymczasowy to nie wszystko! Fundacja Orlen pomaga pozostałym szpitalom w Polsce, które zajmują się diagnozowaniem zakażonych koronawirusem osób. Dzięki darowiznom szpitale m.in. poszerzyły bazę laboratoryjną, zakupiły karetki, sprzęt medyczny, a także kombinezony ochronne, gogle, przyłbice, maski ochronne i rękawiczki chirurgiczne oraz środki dezynfekcyjne.
Priorytetem przez cały okres pandemii pozostawało również zabezpieczenie pracowników i klientów stacji paliw koncernu. Dlatego ostatnio PKN ORLEN wyposażył stacje paliw w dodatkowe urządzenia zwiększające bezpieczeństwo klientów i pracowników. Sterylizatory powietrza zostały już zainstalowane na wszystkich 1798 stacjach paliw ORLEN w całej Polsce. Dla kierowców przygotowano również rozwiązania przyspieszające tankowanie i ułatwiające płatność za paliwo (mobilny kasjer, aplikacja ORLEN Pay, kolejkowanie nalewu, długie węże umożliwiające tankowanie z każdej strony dystrybutora). Również sieci zagraniczne należące do Grupy ORLEN wprowadzą takie rozwiązania w swoich obiektach. W ofercie wszystkich stacji dostępne są maski ochronne oraz płyn do dezynfekcji. Na początku pandemii ORLEN Oil, spółka z Grupy ORLEN, błyskawicznie, bo w ciągu 10 dni, przestawił linie produkujące płyn do spryskiwaczy i w trybie ciągłym rozpoczął wytwarzanie płynu do dezynfekcji rąk. Przekazywano go na potrzeby służby zdrowia i służb mundurowych, a także do sprzedaży detalicznej.