Małżeństwo lekarzy wpadło we własne sieci
TRAGEDIA PODCZAS POŁOWU NA JEZIORZE ZWINIARZ
W(†67 ojciech D. l.) D.(†67 i Jolanta l.), cenieni lekarze z Iławy, nad urokliwym jeziorkiem Zwiniarz koło Lubawy (woj. warmińsko-mazurskie) uwili sobie wymarzone gniazdko, gdzie odpoczywali po trudach pracy. Hobby medyków było rybołówstwo. Pasja doprowadziła do tragedii. Oboje małżonków utopiło się, gdy wpadli w wodę podczas wyciągania z jeziora rybackich sieci. Ponieważ lekarze aż zanadto dbali o prywatność, nikt tego o czasie nie zauważył.
Do tragedii doszło w sobotę. Prawdopodobnie w godzinach popołudniowych, ale akcja ratunkowa ruszyła dopiero po godz. 20. Wtedy iławska policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu Wojciecha i Jolanty D. – Zgłaszający twierdził, że prawdopodobnie popłynęli na ryby i od dłuższego czasu nie ma z nimi kontaktu – dodaje asp. Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.
Na poszukiwania ruszyli strażacy i policjanci. Mimo panujących ciemności udało się odnaleźć poszukiwanych. Niestety, oboje byli martwi. Wpadli do wody, najprawdopodobniej podczas wyjmowania wcześniej zastawionych w jeziorze sieci.
Zgubił ich pośpiech. Wrócili do domku nad jeziorem i chcieli przed zmrokiem wyciągnąć sieci. W przeciwnym razie ryby unieruchomione w sieci po prostu by wyzdychały. – Kiedy wszedłem na ich posesję, żeby się przywitać, zobaczyłem otwarty samochód, zakupy w środku, a po Wojtku i Joli ani śladu. Zadzwoniłem po policję, gdyż domyślałem się, że mogło stać się coś złego – opowiada znajomy małżeństwa. – Często tu przyjeżdżali, traktowali swoją posiadłość jak dom. Dzierżawili jezioro, z którego poławiali ryby. Tego dnia wrócili z zakupów i przypomnieli sobie, że muszą ściągnąć zastawione sieci. Zawsze pływali w kamizelkach ratunkowych, ale pewnie w pośpiechu ich nie założyli. Wypłynęli niewielką wywrotną łódeczką i doszło do tragedii – rozkłada ręce sąsiad lekarzy.
W pobliżu nie było nikogo, żeby podnieść alarm. – Wykupili ziemię wokół jeziorka. Nie zgadzali się, by inni się mogli tam wybudować. Nie pozwali nawet na kąpiele w jeziorze – usłyszeliśmy we wsi.