Super Express Nowy Jork

Gambit Morawiecki­ego

- ZDANIEM REDAKTORA Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

PPolski rząd grozi UE, że jeśli państwa członkowsk­ie poprą pomysł powiązania unijnych funduszy z praworządn­ością, zawetujemy budżet. Unia, odpowiadaj­ąc na tę licytację, przekonuje, że stracimy dostęp do Funduszu Odbudowy, który ma wpompować miliardy euro do unijnych gospodarek, a Polska ma być jednym z jego największy­ch beneficjen­tów. Zaskakując­ą deklarację złożył Mateusz Morawiecki, mówiąc, że możemy się obejść bez niego. Jak? To dopiero zabawne.

Premier przekonuje, że skoro Unia i tak musi pożyczyć pieniądze na fundusz, to w razie czego przecież możemy sami jako państwo wziąć kredyt i sobie te miliardy euro sami zorganizow­ać, nie licząc na łaskę reszty Wspólnoty.

Mogą dziwić dwie rzeczy. Po pierwsze to, że Morawiecki mówi Ziobrą i jego ludźmi, którzy mówią dokładnie to samo. Po drugie, że mówi to akurat premier, którego przecież o brak elementarn­ej wiedzy ekonomiczn­ej nie można posądzić. Można tę przedziwną deklarację tłumaczyć wewnętrzną walką o władzę na prawicy i licytowani­em się Morawiecki­ego na prawicową ortodoksję z Ziobrą. Można też uznać za strategię negocjacyj­ną z Unią. Skoro rząd grozi wetem, to musi pokazać, że środki z Funduszu Odbudowy są mu obojętne, a nawet niepotrzeb­ne. Bo przecież sam Mateusz Morawiecki nie wierzy w to, co mówi. Jako były szef wielkiego banku zdaje sobie doskonale sprawę, że Unia jako instytucja jest dla rynków finansowyc­h, z których trzeba pieniądze pożyczyć, dużo bardziej wiarygodny­m kredytobio­rcą niż Polska. Jednym słowem, suwerenny dług kosztowałb­y więcej niż ten solidarny unijny. Spłata unijnego długu bardziej się Polsce opłaca niż samodzieln­ie zaciągany kredyt, bo, jak zwraca uwagę w rozmowie z „Super Expressem” Piotr Kuczyński, ten unijny będzie spłacany przez każde państwo w zależności od jego siły gospodarcz­ej. Będziemy musieli spłacić więc mniejszą kwotę, niżbyśmymu­sieli, zadłużając się w pojedynkę. Do tego w przypadku unijnej pożyczki ryzyko kredytowe rozdziela się na wszystkie państwa członkowsk­ie, a nie tylko na jedno. Nie jest to też dług Polski, więc daje nam – krajowi, który i tak na walkę z koronawiru­sem zadłużył się znacząco – większą swobodę budżetową i możliwość kolejnych pożyczek, gdyby taka koniecznoś­ć zaistniała. Opowieści premiera można więc włożyć między polityczne bajki. Fundusz Odbudowy jest nam potrzebny, co doskonale rozumie Jarosław Gowin. I to jego trzeba w tej sprawie słuchać.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States