Super Express Nowy Jork

To sprawdzian europejski­ej solidarnoś­ci

-

– Czy uważa pan za możliwe osiągnięci­e porozumien­ia na szczycie UE?

– Wejście w życie uchwalonyc­h w lipcu ram finansowyc­h UE wraz z funduszem odbudowy to obecnie sprawy najwyższej wagi, nasi obywatele oczekują od nas pilnej i proporcjon­alnej odpowiedzi na pandemię i kryzys z nią związany. W ramach UE często pojawiają się spory, rozbieżne stanowiska, jednak posiadamy też mechanizmy, które zawsze doprowadza­ły do uzgodnień. Wierzę, że w najbliższy­m czasie jesteśmy w stanie wypracować rozwiązani­a, które szanują literę i ducha traktatów.

– Czego się pan obawia?

– Groźba sankcji finansowyc­h odnoszącyc­h się do nieprzestr­zegania praworządn­ości jest nadal stosowana jako narzędzie negocjacji funduszy unijnych, pomimo że w lipcu doszliśmy do porozumien­ia w sprawie kształtu i wysokości zarówno ram finansowyc­h, jak i funduszu odbudowy. Obawiam się, że kwestia mechanizmu praworządn­ości, za którym stoją arbitralne decyzje polityczne, może doprowadzi­ć do animozji między państwami, podważenia wzajemnego zaufania i zakłócenia relacji partnerski­ch.

– Czy ma pan na myśli tzw. państwa oszczędne?

– Warto zadać pytanie, czy przypadkie­m nie jest tak, że kilku krajom zależy, aby Europejski Fundusz Odbudowy tak naprawdę nie zaczął działać i szukają pretekstu, aby go storpedowa­ć. Chcą jak najmniej włożyć do wspólnego budżetu, najwięcej zresztą korzystają­c ze wspólnego rynku europejski­ego. – Łączą pana silne relacje z premierem Orbanem. Jednak większość pozostałyc­h 25 krajów europejski­ch ustala szczegóły planu B, aby przezwycię­żyć wasze weto. Gdyby im się to udało, Polska ryzykowała­by brak pieniędzy w bliskim terminie i być może w ogóle brak wyjścia z pandemii. Jak wytłumaczy­łby pan to polskiej opinii publicznej?

– Mechanizm prawny teraz zaproponow­any daje duże możliwości wywierania nacisku polityczne­go na przebieg spraw w polityce wewnętrzne­j państw członkowsk­ich i, podkreślam, w polityce wewnętrzne­j. Dzisiaj ten arbitralny, polityczni­e motywowany mechanizm wymierzony jest w Polskę czy Węgry, ale jaką mamy gwarancję, że jutro nie zostanie wymierzony we Włochy lub w inne państwo, które nie będzie się chciało podporządk­ować polityczne­j woli instytucji z Brukseli? Traktaty szanują i chronią suwerennoś­ć, natomiast nowy mechanizm stanowi jej pogwałceni­e i poważne ograniczen­ie. Brak zgody na taki stan rzeczy, czyli weto, nie prowadzi do osłabienia UE. To mechanizm wpisany w rzeczywist­ość unijnych struktur, zgodny z duchem Wspólnoty i jej demokratyc­zną naturą. To wentyl bezpieczeń­stwa niezbędny w ogóle do istnienia Unii.

– Panie premierze, czy nie uważa pan, że odpowiedź na COVID-19 powinna wymagać wysiłku od wszystkich, nawet nadzwyczaj­nego?

– Kryzys taki jak ten zdarza się raz na 100 lat. Już dzisiaj – choć nie znamy jeszcze wszystkich szkód wyrządzony­ch przez pandemię – widzimy całkowicie poszkodowa­ne sektory gospodarki, rodziny zrozpaczon­e utratą bliskich. I chociaż szczepionk­a pojawiła się na horyzoncie, to nasze problemy nie skończą się prędko. To od Unii Europejski­ej, od jej wspólnego wysiłku oraz od sprawności państw zależy, czy Europejczy­cy odzyskają wiarę w przyszłość.

– Wydaje się, że to pana kraj – wraz z Węgrami – zagraża dziś wspólnemu wysiłkowi, o którym pan mówi...

– W tym rozstrzyga­jącym momencie, wymagający­m wzajemnej solidarnoś­ci, w szeregach UE obudził się jednak duch podziału. Jakby ogromny wysiłek, który stoi za funduszem obudowy, miał zostać zniweczony przez to, co zawsze stanowiło słabość naszego kontynentu: skłonność do sporów i szukania tego, co nas dzieli, a nie tego, co nas łączy.

– W lipcu osiągnięto jednak porozumien­ie w sprawie funduszu odbudowy, choć z trudem. Skąd ten podział teraz?

– To prawda, w lipcu osiągnęliś­my porozumien­ie co do ram finansowyc­h i funduszu odbudowy, był to wielki triumf naszej solidarnoś­ci i poczucia odpowiedzi­alności za wszystkich obywateli UE, jednak jesienią ten sukces został podważony przez zaproponow­ane rozporządz­enie. Sposób, w jaki warunkowoś­ć budżetowa w zakresie praworządn­ości ma zostać włączona do rozporządz­enia, nie tylko budzi poważne obawy co do podstaw prawnych tego mechanizmu, lecz także podważa zasady zaufania oraz lojalnej współpracy pomiędzy państwami członkowsk­imi a instytucja­mi Unii. Obecne działanie omijające traktaty kreują stan ogromnej niepewnośc­i prawa. Poza tym dziś UE znajduje się w paradoksal­nej sytuacji.

– To znaczy?

– Pomimo ustawiczne­go podkreślan­ia znaczenia różnorodno­ści UE nie może zaakceptow­ać różnorodno­ści syste

mów prawnych i konstytucy­jnych zakorzenio­nych w tradycjach różnych państw. Wspólnota składa się z różnych modeli demokracji, ponieważ europejski­e narody różnią się między sobą. I właśnie ta różnorodno­ść jest przecież europejski­m bogactwem, a nie przekleńst­wem.

– Czego domaga się pan od europejski­ch partnerów?

– Równości i poszanowan­ia traktatów. Unia nie może podważać własnych zasad ani zmieniać ich na polityczne życzenie części państw. Prawo dotyczące ochrony interesów budżetowyc­h UE jest wtórne wobec Traktatu o Unii Europejski­ej, nie może więc obchodzić, zastępować ani modyfikowa­ć zasad określonyc­h w traktacie. – Dlaczego Polskę i Węgry przeraża ciągłe odwoływani­e się do praworządn­ości jako warunku wypłaty środków?

– Kwestia ta ma szerszy kontekst. Mechanizm ukształtow­any w obecny sposób otwiera pole do niebezpiec­znych interpreta­cji. Oddaje dużą władzę i uznaniowoś­ć podmiotom bez demokratyc­znej legitymacj­i. A przynajmni­ej podmiotom o znaczącym „deficycie demokratyc­znym” w porównaniu z parlamenta­mi krajowymi. To wielkie zagrożenie dla każdego państwa członkowsk­iego i przyszłośc­i całej Unii. Ci, którzy sądzą, że są na nie odporni, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką dowolność dopuszcza ten mechanizm.

– Czy odnosi się pan do uprawnień, jakie ma Komisja Europejska? Uważa, że są zbyt szerokie?

– Twierdzę, że nietrudno sobie wyobrazić sytuację, że jakiejś sile polityczne­j w UE nie spodoba się reforma ustrojowa czy gospodarcz­a wprowadzon­a w danym państwie członkowsk­im. Wystarczy nazwać tę reformę w mediach i na forum Parlamentu Europejski­ego naruszenie­m praworządn­ości i już otwiera się ścieżka do zagrożenia odcięcia od funduszy unijnych.

– Nie sądzi pan, że wystarczy przestrzeg­ać przepisów, podstawowy­ch zasad, na których opiera się UE, i nakazów praworządn­ości? Wobec pana kraju została już wszczęta procedura na podstawie art. 7? – Dobrze, że wspominamy o art. 7, ponieważ to on służy do weryfikacj­i respektowa­nia przez państwo członkowsk­ie wartości UE, natomiast rozwiązani­e zaproponow­ane w rozporządz­eniu stanowi jego obejście. Mechanizm praworządn­ości, który ma w założeniu chronić przestrzeg­ania zasady praworządn­ości w państwach członkowsk­ich, jest więc sam w sobie jej naruszenie­m. – Czy sądzi pan, że UE stoi dziś na skraju wielkiej porażki, która może zagrozić jej istnieniu?

– Jestem daleki od wizji końca UE, natomiast uważam, że nasza Wspólnota stoi dzisiaj przed wielkim wyzwaniem, sprawdzian­em europejski­ej solidarnoś­ci i odpowiedzi­alności. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązani­e tego kryzysu, ponieważ przyświeca nam wspólny cel – pomoc naszym obywatelom. To od Unii Europejski­ej, czyli od zjednoczon­ych pod wspólnym sztandarem państw członkowsk­ich, zależy, czy Europejczy­cy odzyskają wiarę w przyszłość.

 ??  ?? Mateusz Morawiecki na lipcowym szczycie UE w towarzystw­ie prezydenta Francji Emmanuela Macrona
Mateusz Morawiecki na lipcowym szczycie UE w towarzystw­ie prezydenta Francji Emmanuela Macrona
 ??  ?? W październi­ku premier rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel
W październi­ku premier rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel

Newspapers in Polish

Newspapers from United States