Super Express Nowy Jork

Gowin rozmiękcza­ł stanowisko rządu

Rząd jednak nie zawetuje unijnego budżetu

- Ryszard CZARNECKI Europoseł PIS

„Super Express”: – Miało nie być porozumien­ia ws. budżetu,a jest bardzo blisko niego. Co tak naprawdę się wydarzyło? Ryszard Czarnecki: – Tego uczą podręcznik­i negocjacji, że najpierw obie strony zaczynają z takiego bardzo wysokiego tonu, stawiając często zaporowe warunki. Postawiła je prezydencj­a niemiecka i my też, grożąc swoistą bronią atomową, jaką niewątpliw­ie jest weto. Trzeba jednak pamiętać, że w przeszłośc­i inne kraje – Francja, Belgia czy Niemcy – tego weta używały. A teraz, kiedy szczyt unijny rusza, istnieje szansa, że Polska i Węgry spotkają się z resztą. Przypomnę, że partia Orbána jest w tej samej frakcji co CDU-CSU, więc mogło dojść do jakichś rozmów z Angelą Merkel. Choć nie wykluczam, że będzie jeszcze dogrywka – kolejny szczyt jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Ale mówię z ręką na sercu: szansa na porozumien­ie jest większa, niż była jeszcze dwa, trzy dni temu.

– Był sens po raz kolejny odgrywać rolę takiego troublemak­era Unii Europejski­ej? – Czasem warto być troublemak­erem, kimś, kto sprawia kłopoty… Historia pokazuje, że te kraje, które twardo walczyły o swoje interesy – zwłaszcza finansowe – walczyły do końca, ryzykując czasem negocjacyj­ne perturbacj­e. Ale uzyskiwały swoje.

– Ale kraje, o których pan mówi, stosowały weto, bo budżet był dla nich niekorzyst­ny. Ten budżet jest dla Polski korzystny, co wielokrotn­ie podkreślał premier Morawiecki. Polska groziła więc wetem z zupełnie innej przyczyny…

– Ma pani rację, ale nie do końca. Rzeczywiśc­ie ten deal z lipca był dla nas megakorzys­tny, bo Polska, jeżeli chodzi o środki unijne, znalazła się na trzecim miejscu, za Włochami i Hiszpanią, ex aequo z Francją. Natomiast obawiamy się, że na zasadzie czyjegoś widzimisię, Komisji Europejski­ej czy – mówiąc otwartym tekstem – niektórych dużych państw, będą nam za pół roku, dwa lata czy pięć lat zabierać te środki, które nam się należą.

– Zgadza się pan z tezą Jarosława Gowina, który mówi: „Unia albo Kreml”?

– Nie ma takich rozważań w klasie polityczne­j. Polska była, jest i będzie w Unii i przez najbliższe osiem lat będzie cały czas na plusie – nasza składka członkowsk­a będzie mniejsza niż to, co bierzemy. Później się to zmieni i wtedy na pewno wzrośnie liczba euroscepty­ków. Ale dzisiaj w ogóle nie ma takiego tematu. Polska nie jest Norwegią, która śpi na ropie. W sensie geopolityc­znym zacumowali­śmy w strukturac­h zachodnich i tam pozostanie­my.

– Wicepremie­r Gowin mówił także o braku zgody na weto i ekonomiczn­ej nieświadom­ości współpraco­wników ministra Ziobry…

– Zawsze będę publicznie dobrze mówił o koalicjant­ach, nawet jeśli będzie mnie pani przypiekał­a na rożnie. Nie będę polemizowa­ł nawet z premierem Gowinem, który troszkę rozmiękcza­ł nasze stanowisko negocjacyj­ne, mówiąc to, co mówił. – To dobrze, że Gowin rozmiękcza­ł polskie stanowisko przed tym szczytem? – Nie jestem tym zachwycony.

– Zaszczepi się pan na koronawiru­sa?

– Tak. To oczywiste. Niespecjal­nie przepadam za szczepionk­ami, ale to kwestia zdrowego rozsądku.

– Co to znaczy, że pan nie przepada?

– Mężczyźni raczej nie lubią być kłuci… ale zaszczepię się.

 ?? Foto PAWEŁ DĄBROWSKI ??
Foto PAWEŁ DĄBROWSKI

Newspapers in Polish

Newspapers from United States