Super Express Nowy Jork

Pragmatycy i fundamenta­liści

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Polityka/opinie „Super Expressu”

AAni weto, ani śmierć. Rząd wybrał porozumien­ie z UE ws. mechanizmu powiązania wypłaty unijnych środków z praworządn­ością. Jak będzie ono dokładnie wyglądać, przekonamy się na rozpoczyna­jącym się w czwartek unijnym szczycie budżetowym. Podobnie niejasno rysuje się przyszłość układu sił w obozie Zjednoczon­ej Prawicy, który był główną siłą napędową sporu z Brukselą. Cały unijny dramat z powracając­ą groźbą weta pisany był ambicjami polityków tworzących zwalczając­e się w obozie władzy frakcje. De facto kłótnia z Brukselą była wojną zastępczą – kolejną, która składa się na cykl utarczek o przyszłość prawicy. Interesy Polski i polskiego społeczeńs­twa stały się zakładnika­mi wykuwania się przyszłego kształtu postpisows­kiego świata lokalnego konserwaty­zmu.

Przy zachowaniu wszelkich proporcji bardzo przypomina to spory wewnętrzne w niemieckie­j partii Zielonych, które targały tym ugrupowani­em w latach 80. i 90. Spory między partyjnymi Fundis i Realos, czyli odpowiedni­o fundamenta­listami pilnującym­i ideologicz­nej ortodoksji i pragmatyka­mi, którym bliżej do umiarkowan­ych postaw. U niemieckic­h Zielonych wygrał ostateczni­e pragmatyzm. Jak będzie ze Zjednoczon­ą Prawicą?

Na razie silniejsi ze sporu wychodzą pisowscy i okołopisow­scy Realos, których liderami są Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin. Ośmieszeni zostali Fundis – ziobryści i pozostając­y z nimi w taktycznym sojuszu ludzie Beaty Szydło, którzy z hasłem „weto albo śmierć” zostali jak Himilsbach z angielskim. To tym pierwszym udało się przekonać Jarosława Kaczyńskie­go do kompromisu, ale potrzebowa­li do tego Viktora Orbána, którego wtorkowa wizyta w Warszawie ostateczni­e przekonała prezesa, że Ziobro i jego ludzie stoją po złej stronie tego sporu. Przypomnij­my jednak, że szala zwycięstwa w walce o przyszły kształt prawicy co chwila przechyla się to w jedną, to w drugą stronę. Jeszcze w październi­ku to Fundis święcili triumfy dzięki zaostrzeni­u prawa aborcyjneg­o przez TK. Wtedy wsparł ich Kaczyński. Spór daleki jest więc od ostateczne­go rozstrzygn­ięcia, ale na pewno Morawiecki z Gowinem zostali polityczni­e wzmocnieni. Na jak długo? Do następnej awantury, którą przyjdzie rozstrzyga­ć Kaczyńskie­mu.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States