Kucharski nadal nie może zbliżać się do Lewandowskich
Kolejna odsłona konfliktu gwiazdy kadry z byłym menedżerem
Nie widać końca konfliktu Roberta Lewandowskiego (32 l.) z jego byłym menedżerem Cezarym Kucharskim (48 l.). Sprawa rzekomego szantażu eksposła trafiła na wokandę sądową. Kolejna odsłona była niezwykle gorąca. Na sali dosłownie wrzało, a wszystko ze względu na zastosowanie ostrych środków zapobiegawczych wobec Kucharskiego. We wtorek, 15 grudnia, zostały one złagodzone.
Były polityk i menedżer na początku sprawy dostał zakaz zbliżania i kontaktowania się m.in. z rodziną Lewandowskich, jego przyjaciółmi. Ponadto musiał wpłacić astronomiczną sumę miliona euro poręczenia majątkowego, a do tego także nie mógł wyjeżdżać z kraju. Nałożono na niego również dozór policyjny.
Teraz część z tych środków została zdjęta. Kucharski może już wyjeżdżać z kraju i nie ma obowiązku meldowania się na komisariacie. Zmniejszono też poręczenie do zaledwie 0,5 mln zł. Jednak Kucharski wciąż nie może zbliżać się do Lewandowskich.
Na sali i korytarzach między adwokatami trwała ostra szermierka na słowa. Przywoływano m.in. komedie Barei. Niemal całe obrady odbywały się za zamkniętymi drzwiami po wniosku o wyłączenie jawności sprawy. Do mediów wyciekły kolejne fragmenty zeznań Anny Lewandowskiej. Jak informuje Sport.pl, oprócz szczękościsku i kryzysu w małżeństwie, o których wiadomo było już od kilku dni, stres miał przynieść jeszcze jeden poważny skutek. 32-latka miała „utracić laktację”.
Nie wiadomo, jak zakończy się sprawa. Jedno jest pewne – ta wojna będzie miała jeszcze wiele odsłon. I zapewne obie strony będzie kosztować wiele nerwów.