Biden oficjalnie wybrany na prezydenta! A Trump nie odpuszcza
Prezydent elekt w pierwszym przemówieniu potępił poprzednika
Stało się! Kolegium Elektorów oficjalnie wybrało Joego Bidena (78 l.) na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Donald Trump (74 l.) nie ma innego wyjścia, niż tylko pogodzić się z porażką. Biden wypowiedział w swoim pierwszym przemówieniu mocne słowa pod adresem poprzednika!
306 głosów elektorskich dla Joego Bidena i 232 głosy dla Donalda Trumpa – to już ostateczne wyniki wyborów prezydenckich w USA. Kolegium Elektorów oficjalnie wybrało kandydata demokratów na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Nie było niespodzianki, choć teoretycznie mogła się pojawić. W skomplikowanym systemie wyborczym w USA elektorzy poszczególnych stanów głosują z zasady tak, jak głosowali wyborcy. Jednak czasem zdarzają się odstępstwa od reguły. Tak stało się w 2016 r., kiedy kilku elektorów zdecydowało się głosować wbrew wyborcom. Joe Biden wypowiedział w swoim pierwszym przemówieniu mocne słowa pod adresem poprzednika. – Respektowanie decyzji ludzi to serce naszej demokracji, nawet jeśli ta decyzja jest dla nas trudna do zaakceptowania – mówił, odnosząc się do oskarżeń Trumpa o fałszerstwa wyborcze. – W Ameryce, kiedy kwestionowana jest uczciwość wyborów, rozstrzyga się to drogą prawną. I właśnie tak się stało. Ludzie Trumpa dostarczali systemowi sprawiedliwości wiele wyzwań. Zostali wysłuchani, a ich oskarżenia okazały się bez pokrycia. Sąd Najwyższy dał Trumpowi jasny sygnał, że nie będzie brał udziału w jego ataku na demokrację – mówił nowy prezydent.
– W bitwie o duszę Ameryki wygrała demokracja. Ogień demokracji zapalono w tym kraju dawno temu. I wiemy, że nic, nawet pandemia czy nadużycia władzy nie mogą go ugasić. Czas przewrócić stronę, czas na zjednoczenie i uleczenie – dodał Biden.
W tych wyborach walka sądowa trwała wyjątkowo długo. Sąd Najwyższy USA w ostatni piątek odrzucił skargę złożoną przez prokuratora generalnego Texasu Kena Paxtona (57 l.), który chciał by odrzucić wyniki wyborów z czterech stanów: Michigan, Wisconsin, Georgii i Pensylwanii, które razem zapewniały 62 głosy elektorskie.
Prezydent Trump rozczarowany decyzją Sądu Najwyższego zapowiedział, że nadal będzie kwestionował wyniki wyborów. – To nie koniec. Zamierzamy iść dalej. Mamy wiele lokalnych przypadków – powiedział w czasie wywiadu telewizyjnego, komentując zarzuty oszustw wyborczych.
Poniedziałkową decyzję elektorów musi teraz zatwierdzić Kongres. Zaprzysiężenie Bidena i wiceprezydent Kamali Harris odbędzie się 20 stycznia.