Na ULUBIONĄ SKOCZNIĘ
Nie przegap!
Engelberg sprzyja Biało-czerwonym. Stoch był tam dziewięć razy na podium!
12.00 kwalifikacja (Eurosport 1) 10.00 I konkurs (TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1) 8.30 kwalifikacja (bez relacji); 10.00 II konkurs (TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1)
Zwyciężali tam w Pucharze Świata: Adam Małysz, Jan Ziobro i Kamil Stoch. Skocznia w Engelbergu w Szwajcarii jest wyjątkowo przyjazna polskim skoczkom. Kilka dni po MŚ w lotach odbędą się tam ostatnie przed świętami zawody PŚ. Czekamy na pierwsze tej zimy polskie zwycięstwo.
Osiemnaście razy stawali w latach 2001–2019 nasi reprezentanci na pucharowym podium na skoczni Grosse-titlis (K120) w Engelbergu. Połowa tych sukcesów należy do Kamila Stocha (33 l.), w tym zwycięstwa w roku 2013 i przed rokiem, gdy wygrał tam pierwszy z dwóch konkursów. W tym sezonie najwyższa jego lokata to siódme miejsce w Ruce. Może teraz wskoczy na podium?
– Kamilowi zdarzają się na razie pojedyncze dobre skoki, jak ten w serii próbnej w Planicy. Forma jeszcze nie jest najwyższa, jeszcze nieustabilizowana, ale już wisi w powietrzu – mówi „Super Expressowi” prezes PZN Apoloniusz Tajner (66 l.). – I przyjdzie pewnie lada chwila. To właśnie Kamil ma największy potencjał w naszej kadrze.
Na szwajcarskim obiekcie wystąpią cała „brązowa” czwórka z Planicy (Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i rewelacyjny Andrzej Stękała) oraz Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł, którym niewiele brakowało, aby wystąpić na słoweńskim mamucie. Żyła i Kubacki wskoczyli na pucharowe podium w Ruce trzy tygodnie temu. Stękałę w powietrzu nieść może sukces z Planicy.
Przed odlotem do Szwajcarii skoczkowie trenowali w środę na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wykonali po cztery skoki.