ZAGINIONY NARZECZONY
CHWILE GROZY W „M JAK MIŁOŚĆ”. CZYŻBY JANKOWI I SONI NIE BYŁO JEDNAK PISANE SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE? POLICJANT ZAGINIE BEZ ŚLADU, ALE TO NIE KONIEC TRAGICZNYCH WIEŚCI...
Niedawno para policjantów zaręczyła się i planowała razem wspólną przyszłość. Niestety, zamiast radosnych przygotowań do ślubu Sonię (Barbara Wypych) czeka prawdziwy koszmar. Dziewczyna nie zdawała sobie
bowiem sprawy, jak bardzo niebezpieczna jest sprawa, nad którą pracował ostatnio Janek (Tomas Kollarik). Coraz wyraźniej jednak będzie widzieć, że tajna akcja policji nie poszła zgodnie z planem, a przedłużająca się nieobecność ukochanego zacznie ją coraz bardziej niepokoić. Od zmysłów zacznie też odchodzić jego matka Weronika (Ewa Kasprzyk).
Ich najgorsze przypuszczenia niestety będą się zdawały potwierdzać. Wkrótce Rafał (Jakub Kucner) poinformuje je, że w Gdyni znaleziono zwłoki świadka koronnego, którego Janek miał za zadanie ochraniać. Z policjantem nie ma również żadnego kontaktu i nikt nie wie, gdzie jest, a nawet, czy dalej żyje. Sonia nie wie jednak, że nie tylko policja poszukuje jej narzeczonego. Jego tropem rusza też bezwzględny gangster Max Gadowski (Jarosław Rabenda), na którego celowniku Janek jest już od dłuższego czasu.
30-letnia Toula (Nia Vardalos) pochodzi z rodziny greckich emigrantów, mieszkających od dawna w Stanach, ale wciąż kultywujących rodzime tradycje.
Kobieta pracuje w restauracji prowadzonej przez jej rodziców, którzy marzą, że ich córka wreszcie założy własną rodzinę, najlepiej u boku Greka. Ona jednak zakochuje się w przystojnym Ianie (John Corbett). Gdy para się zaręcza,
Toula postanawia przedstawić wybranka rodzinie. Im jednak mężczyzna spoza greckiej społeczności nie przypada zbytnio do gustu. Narzeczeni będą więc musieli dołożyć wielu starań, by rodzina Touli przekonała się do Iana.