Synu, przyjedź do mnie na wigilię
Były prezydent w specjalnej rozmowie z „Super Expressem” apeluje do Sławomira Wałęsy:
Kocham Sławka jak każde swoje dziecko i zapraszam go na wigilię i święta – mówi w rozmowie z „Super Expressem” były prezydent Lech Wałęsa (77 l.). Jego syn Sławomir Wałęsa (48 l.) przechodzi w życiu trudny czas, a zbliżające się święta chce spędzić w samotności.
Długie włosy, kilkudniowy zarost, zmęczone, podkrążone oczy, ponura mina. Patrząc na najnowsze zdjęcie jednego z synów byłego prezydenta, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w życiu Sławomira Wałęsy nie dzieje się najlepiej. W dodatku rodzina chce go wysłać na odwyk alkoholowy, o czym opowiedział nam Lech Wałęsa. – Jestem zdecydowany, bo inne środki nie skutkują, choć on jest dość inteligentny. I zapraszam oczywiście mojego syna na święta. Dziecko to jest zawsze dziecko, niezależnie od tego, w jakim jest stanie. Przykro mi bardzo, że nie możemy go wyleczyć, ale może post i modlitwa kiedyś go wyleczą – wyznaje w rozmowie z „Super Expressem” przejęty Lech Wałęsa.
Wałęsa senior podkreśla, że kocha syna. – Kocham go jak każde moje dziecko i każde następne, gdybym miał, to także bym kochał – opowiada nam legenda Solidarności. I ujawnia, jak spędzi święta w tym roku. – Normalnie, w domu, ale w mniejszym gronie przez pandemię. Mam dwie kosy, czyli 77 lat, i muszę ograniczyć spotkania, bo chcę jeszcze parę lat pożyć, żeby wyprowadzić Polskę. Także dzieci zaprosiłem, mam nadzieję, że będą, ale będzie ostrożnie z mojej strony, bez czułości – kwituje były prezydent Lech Wałęsa.