Wyjdziesz w sylwestra wlepią ci 500 zł
Nie ma wątpliwości – ten sylwester będzie inny niż dotychczas. Ogłaszając w czwartek poświąteczną narodową kwarantannę, minister zdrowia Adam Niedzielski (47 l.) zapowiedział również godzinę policyjną w noc sylwestrową. Ci, którzy złamią zakaz przemieszczania się między godz. 19 a 6 rano, mogą spodziewać się surowych kar.
Zamknięcie hoteli, galerii czy stoków narciarskich, a także godzina policyjna 31 grudnia mają nas uchronić przed trzecią falą koronawirusa. Wzbudzający kontrowersje zakaz przemieszczania się będzie obowiązywał na terenie całego kraju. Wyjątkiem będą niezbędne czynności – np. służbowe czy związane ze zdrowiem. Ale już wychodząc po godz. 19 na imprezę czy odpalając fajerwerki na ulicy, musimy się liczyć z ukaraniem przez policję. – W ostatnim czasie poprawiliśmy strukturę przepisów, które są podstawą karania. W tym przypadku będą groziły mandaty – poinformował Niedzielski. Mandat wynosi 500 zł, ale do sanepidu może być też skierowany wniosek o nałożenie kary administracyjnej w wysokości nawet 30 tys. zł.
Tymczasem część ekspertów podaje w wątpliwość zgodność godziny policyjnej z prawem. – Wprowadzone rozwiązanie nie jest oparte na należytych rozwiązaniach prawnych. I niezależnie od oceny jego zasadności jest ono niezgodne z konstytucją. Wolność poruszania się można ograniczyć w ustawie. Tutaj mamy do czynienia z ograniczeniem wprowadzonym w rozporządzeniu, a wydanym na podstawie upoważnienia niezgodnego z konstytucją, ponieważ zbyt ogólnikowego – mówi nam konstytucjonalista, prof. Ryszard Piotrowski (68 l.). – Moim zdaniem sądy powinny uznać rację ludzi, wobec których policja wydaje niezasadne mandaty – dodaje.