UWAŻAJ! POSYPIĄ SIĘ MANDATY
Możemy zapłacić nawet 30 tys. zł kary, jeśli w noc sylwestrową bez wyraźnej potrzeby wyjdziemy z domu. Zakazem przemieszczania się rząd chce skłonić Polaków do rezygnacji z imprez sylwestrowych, bo dzięki temu obecna liczba nowych zakażeń koronawirusem może utrzymać się na dotychczasowym poziomie, a nie gwałtow- nie skoczyć!
– Nie wprowadzamy godziny policyjnej, bo w tym celu trzeba by wprowadzić stan wyjątkowy, apelujemy jedynie o nieprzemieszczanie się i nieużywanie fajerwerków – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki (52 l.). Poza samym apelem premiera obowiązuje też jednak rozporządzenie, które nakłada kary za poruszanie się w noc sylwestrową. Zakaz poruszania się będzie obowiązywał od godz. 19 w czwartek (31 grudnia) do godz. 6 w piątek (1 stycznia). Przepisy nie będą
obowiązywały w dwóch przypadkach: gdy ktoś wykonuje obowiązki służbowe albo prowadzi działalność gospodarczą oraz gdy mamy zaspokoić niezbędne potrzeby, czyli np. wyjść do apteki.
Za złamanie zakazu funkcjonariusze będą mogli ukarać mandatem w wysokości 500 zł lub wystąpić do sanepidu o nałożenie kary administracyjnej. Taka kara może wynieść od 5 tys. zł do 30 tys. zł! Minister zdrowia Adam Niedzielski (48 l.) ostrzegł niedawno, że policja będzie stanowczo egzekwowała zakaz.
– Postępowanie wygląda w ten sposób, że jest wymierzona kara w wysokości do 30 tys. zł i ona w ciągu 7 dni jest egzekwowana z konta – uprzedził minister Niedzielski w Radiu ZET. – Dopiero potem przysługuje możliwość odwołania się od niej – dodał polityk.
Za użycie fajerwerków o północy w Nowy Rok nie grożą kary finansowe, o ile zrobimy to na własnej posesji. Ponieważ będzie obowiązywał zakaz poruszania się, nie wolno wyjść z fajerwerkami
np. na ulicę.