PŁUŻAŃSKI NA SOBOTĘ SŁÓW KILKA Rok okiem opozycji
ZZ „Wysokich Obcasów” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) dowiedzieliśmy się, że Matka Boża (z czarną parasolką i w maseczce z błyskawicą) popierała aborcję. Inni postulowali, żeby święta Bożego Narodzenia odbywały się bez opłatka, kolęd, a nawet bez Boga. „Kościół nie będzie namawiać do szczepień” – ujawniła tow. Senyszyn – bo chce czerpać zyski „ze zwiększonej w dobie pandemii liczby pogrzebów”. Czyli Kościół – wzorem Matki Bożej – popiera zabijanie. Jakże to podobne do twierdzeń tow. Wolińskiej, która w książce „Przerwanie ciąży w świetle prawa karnego” w 1962 r. domagała się zabijania dzieci. Oczywiście: komuniści zabijali też dorosłych. Jana Pawła II się nie udało, to dziś – z zemsty – domagają się Jego dekanonizacji.
Wracając do szczepień – zrobi to Lech Wałęsa, bo chce „wyprowadzić Polskę
na dobre tory”. A wyprowadzać jest z czego, bo zdaniem noblisty i innych totalsów dziś w demokratycznej Polsce jest gorzej niż w stanie wojennym. Bo wtedy na sylwestra „zawieszono godzinę policyjną, a teraz ją wprowadzają” – to przemyślenia ich głównego twitterowicza historyka Donalda Tuska. Wszystkich przebiła jednak Aleksandra Dulkiewicz, która w wywiadzie dla niemieckiego radia sugerowała, że Jarosław Kaczyński jest gorszy nie tylko od Jaruzelskiego, ale też od Stalina i Hitlera. Choć np. Adamowi Michnikowi prezes PIS bardziej przypomina Putina. Skoro Ojczyzna w potrzebie, trzeba ją ratować. Na pierwszej linii generałowie, w tym milicjanci i esbecy, przestrzegający przed rozlewem krwi! Bo teraz mamy już nie kulturalny, ale prawdziwy zamordyzm i prawdziwe ZOMO – pałkarzy Kaczyńskiego. Nie lepszy od prezesa PIS ma być – w oczach totalsów – minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek: ukrainofob, antysemita, mizogin (chorobliwy nienawistnik kobiet).
„Władza straciła legitymację jak komuniści po 1980 roku” – konkludował Roman Kuźniar, nazywając PIS neobolszewią, która prowadzi Kulturkampf (chyba się profesorowi epoki pomieszały). Tyle były doradca prezydenta Komorowskiego, to teraz sam były prezydent: PO nie ujawnia programu, bo inni mogliby go podkraść albo skopiować.
I w końcu, skoro komunizm nie był taki zły, trzeba na 40-lecie powstania Solidarności oddać głos Urbanowi („Newsweek”), na 100-lecie Cudu nad Wisłą płakać nad losem rosyjskich jeńców męczonych przez barbarzyńskich tubylców („Newsweek”, Onet.pl), a na święta Bożego Narodzenia wspominać żołnierzy Wehrmachtu na froncie wschodnim (Onet.pl).
Polską dyktaturę widzi też Europa. Dlatego „Die Welt” życzył wygranej Trzaskowskiemu. Dlatego chcą nas teraz (finansowo) zagłodzić.