Super Express Nowy Jork

WOŚ VOŚ POPULI Stoch, Kubacki i bezrobocie

-

ZZ bezrobocie­m w Polsce jest trochę jak z postawą naszych skoczków narciarski­ch na słynnym Turnieju Czterech Skoczni. Sukcesy ostatnich lat to wielka sprawa. Idzie jednak również o to, żeby stały się one normą na lata. Dobrze pamiętam Turnieje Czterech Skoczni z lat 90. Weissflog, Ahonen, Kasai, Goldberger. To były wtedy nazwiska pachnące zwycięstwa­mi, a triumfy przypadały na przemian skoczkom niemieckim, austriacki­m, fińskim czy japońskim. Polaków próżno było wtedy szukać w okolicach podium. Potem pojawił się Małysz, ale i on był raczej samotnym fajerwerki­em. Dopiero w ostatnich latach jak nie Stoch, to Kubacki. Jak nie Kubacki, to Żyła. A przecież trochę dalej są jeszcze inni. Ta mnogość zaczyna się już przekładać na pewność, że Biało-czerwoni utrzymają się w elicie na dłużej. Że się w niej zadomowią. Wielkim wyzwaniem dla polskiej polityki jest to, by podobnie stało się z bezrobocie­m. Brak pracy był największą chorobą pierwszych dekad polskiego kapitalizm­u. Momentami przekracza­ło ono nawet 20 proc., a dwucyfrowe bezrobocie mieliśmy jeszcze w 2015 r. Bezrobocie jest katastrofą nie tylko dlatego, że jakaś część populacji w wieku produkcyjn­ym nie może znaleźć roboty i brakuje im przez to środków do życia, z czym wiążą się niezliczon­e ludzkie dramaty. Bezrobocie to także symbol, że gospodarka źle działa – że nie wykorzystu­je pełni swego potencjału. Bezrobocie

to także zła wiadomość dla wszystkich pracującyc­h. Bo można ich stale szachować hasłem „na twoje miejsce mam pięciu tańszych”. Ale bezrobocie to także wybór polityczny. Każde suwerenne państwo ma możliwości obniżenia bezrobocia do poziomu zwanego pełnym zatrudnien­iem. To znaczy sytuacji, że pracują wszyscy, którzy pracować chcą. Państwo może to osiągnąć, wchodząc w rolę „pracodawcy ostatniej szansy”: dając pracę w społecznie potrzebnyc­h sektorach, gdzie rynek nie potrafi wygenerowa­ć odpowiedni­o godnych warunków zatrudnien­ia. Jeśli państwo tego nie robi, to znaczy, że z jego elitami jest coś nie tak. Prawdopodo­bnie przyjęły one wygodną dla pracodawcó­w i elit perspektyw­ę, w myśl której bezrobocie jest społecznie użyteczne. Albo że „motywuje ludzi do lepszej pracy”. Nie, nie motywuje! Bezrobocie jest nonsensem. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by te 5–6 proc. bezrobocia utrzymać. I żeby Polska – tak jak w skokach – na stałe zawitała do grona krajów, które dają sobie i swoim obywatelom wiele dobrych wiadomości.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States