Super Express Nowy Jork

ZDANIEM REDAKTORA

Choroby współistni­ejące PO

- Tomasz Walczak, kierownik działu Polityka/opinie „Super Expressu”

WWydawałob­y się, że jeśli gdzieś na polskiej scenie polityczne­j szukać chwiejąceg­o się partyjnego gmachu, to należy go szukać wśród rządzących. Na zdrowy chłopski rozum skala problemów społecznyc­h, polityczny­ch, gospodarcz­ych i pandemiczn­ych powinna rozsadzić PIS i przyległoś­ci. Tymczasem spazmami kryzysu targana jest Platforma Obywatelsk­a. Za trzy dni PO będzie świętować swoje 20. urodziny – staż jak na specyfikę polskiej polityki partyjnej wyjątkowo długi. Urodzinowa feta będzie się toczyć jednak w cieniu wielopiętr­owego kryzysu wewnętrzne­go, którego ostatnim objawem jest odejście z partii jej wieloletni­ej polityczki Joanny Muchy. Sytuacja przypomina trochę małżeństwo z długim stażem, które swoją okrągłą rocznicę świętuje wyznaniem: „zmarnowałe­ś mi życie”. Co sprawia, że PO trzeszczy w szwach, kiedy powinna szykować się do przejęcia władzy po PIS? Kryzys jest rozległy i częściowo niemal tak stary jak sama Platforma. Przez lata budowana przez Tuska jako partia wodzowska, PO wycinała wszelkie przejawy wewnętrzne­j dyskusji, wycinała co bardziej niezależny­ch polityków, pogrążając się w intelektua­lnej gnuśności. Kiedy kierował nią Tusk, wszystko wydawało się poukładane, ale oparcie całej partii na jego osobie sprawiło, że kiedy niespodzie­wanie zniknął, zabrakło w niej ludzi, którzy mogliby PO wymyślić na nowo i przystosow­ać do nowych czasów. Ciągła niezbornoś­ć Platformy to efekt tego struktural­nego problemu. Do tego dochodzi kryzys polityczny, związany z niekończąc­ymi się walkami wewnętrzny­mi, które nieustanni­e podważają przywództw­o partii. Pilnowanie wśród frakcyjnyc­h tarć pleców, by ktoś nie wbił w nie zdradzieck­iego noża, zbyt pochłania PO, by mogła się skupić na walce o władzę.

Jakby tego było mało, partia targana jest egzystencj­alnym kryzysem. Po przegranyc­h w 2015 r. wyborach musiała bronić się nie tyle przed PIS, co przed polityczny­mi adwersarza­mi po liberalnej stronie. Pod przywództw­em Schetyny Platforma postawiła na przetrwani­e i poszła w kierunku umacniania twardego antypisows­kiego elektoratu, by ten nie odpłynął do Nowoczesne­j. Operacja zakończyła się sukcesem, Nowoczesną zwasalizow­ano, ale PO nie potrafiła już wyjść z trybu przetrwani­a w tryb ekspansji. Teraz, gdy na horyzoncie pojawia się Hołownia, historia się powtarza. O walce o nowych wyborców trudno mówić, gdy trzeba utrzymać starych. Kryzys PO więc trwa i najwyraźni­ej ma trwać.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States