Super Express Nowy Jork

WARZECHA POŁAJANKI MALKONTENT­A Hołd Bosackiego

-

WWzruszyłe­m się, łzę otarłem, westchnąłe­m sobie serdecznie, przeczytaw­szy tweeta senatora Platformy Obywatelsk­iej z Poznania, Marcina Bosackiego, zresztą byłego ambasadora RP w Kanadzie, a kiedyś dziennikar­za „Gazety Wyborczej” (co wiele wyjaśnia, gdyż, jak mówią niektórzy, „GW” nigdy z człowieka nie wyjdzie).

Pan senator napisał w przeddzień inauguracj­i nowego prezydenta USA (po angielsku napisał, więc tłumaczę): „Drogi Joe Bidenie i Kamalo Harris, jesteście naprawdę nadzieją ludzi kochającyc­h wolność na całym świecie! Oto wejście do siedziby marszałka województw­a w Poznaniu, w zachodniej Polsce. Napis mówi: »Powodzenia, panie prezydenci­e Biden!«”. I zamieścił stosowną fotkę, ukazującą udekorowan­y urząd. Zabrakło tylko tradycyjne­go przypomnie­nia, że to ja pisałem, Jarząbek… Bosacki znaczy, senator drugiej, a może nawet i trzeciej klasy. Ale nawiązania do Barei mógłby pan prezydent Biden nie złapać. Nie żeby w ogóle dotarł do niego wiernopodd­ańczy tweet Bosackiego. Opozycja oskarżała rządzących – całkiem słusznie – że kompletnie uzależnili się od prezydenta Trumpa. Duża część zwolennikó­w PIS oraz polskiej prawicy miała do byłego lokatora Białego Domu stosunek mocno emocjonaln­y, jakby Trump był zbawcą zachodnieg­o świata. Nie był, a rok wyborczy rozegrał w dodatku słabo, bo żeby przegrać z kimś takim jak Biden, to jednak trzeba się postarać.

Tyle że duża część opozycji również jest na kolanach, ale przed nowym prezydente­m. Jest równie mało pragmatycz­na i równie silnie emocjonaln­ie związana z Joem Bidenem, jak zwolennicy władzy byli z poprzednik­iem. Nie wiem doprawdy, dlaczego Radosław Sikorski nie upomniał swojego partyjnego kolegi, żeby przyhamowa­ł trochę z tą murzyńskoś­cią, bo robi z siebie błazna.

Jak się okazuje, są cechy, które łączą ponad podziałami polityczny­mi i partyjnymi. Tak właśnie jest z żenującymi kompleksam­i, które kazały niektórym politykom obozu władzy i jego zwolenniko­m przeżywać porażkę Trumpa, jakby chodziło o bitwę na polach Armagedonu, teraz zaś każą niektórym politykom opozycji i jej zwolenniko­m bić czołem przed Bidenem, zanim jeszcze cokolwiek zdążył zrobić. Patrzeć tylko, aż ktoś wpadnie na pomysł, żeby dać mu pokojowego Nobla – na zachętę, tak jak Barackowi Obamie.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States