Super Express Nowy Jork

ZDANIEM REDAKTORA

Wielkie kuszenie Gowina. I co dalej?

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

KKtoś ostrzegał kiedyś przytomnie, by uważać, o czym się marzy, bo marzenia mają to do siebie, że czasami się spełniają. Po stronie opozycyjne­j i jej kibiców coraz wyraźniej słychać głosy, że trzeba zawalczyć o duszę Jarosława Gowina, by wyciągnąć jego samego i jego posłów z koalicji, obalić w ten sposób rząd PIS, powołać opozycyjny rząd techniczny, rozpisać nowe wybory i uleczyć Polskę z raka kaczyzmu. Czy ci, którzy śnią te sny o potędze, wiedzą, co chcą na siebie ściągnąć? Wykolejeni­e rządu PIS teraz, w czasie niekończąc­ej się pandemii, i przejęcie władzy z całym dobrodziej­stwem inwentarza to przede wszystkim skazanie się na krytykę za nieskutecz­ność państwa w obliczu koronawiru­sa. Jasne, PIS popełnił w walce z pandemią mnóstwo niewybacza­lnych błędów, ale gros koronawiru­sowego koszmaru wynika z systemowej słabości państwa i lat zaniedbań, których nie da się odwrócić kilkoma decyzjami rządu. Będą się one ciągnąć za nami długo po tym, gdy ostatni Polak zostanie zaszczepio­ny. Opozycja nie jest w sytuacji Joego Bidena, któremu wystarczył­o wprowadzić nakaz noszenia maseczek i zrobić cokolwiek w walce z pandemią, bo Donald Trump nie zrobił w tej sprawie nic. PIS walczy nie tylko z własną niekompete­ncją, ale też imposybili­zmem, jakby to nazwał Jarosław Kaczyński, państwa i jego instytucji. Wszystkie problemy, które dziś mamy, stałyby się z dnia na dzień odpowiedzi­alnością obecnej opozycji, której triumfalne przejęcie władzy szybko zakończyło­by się frustracją i jej polityków, i Polaków. Nawet jeśli opozycja skutecznie przekonywa­łaby, że „przez ostatnie sześć lat Polki i Polacy” cierpieli z rąk PIS, to mogłaby mieć problem z utrzymanie­m się u władzy więcej niż przez jedną kadencję. Wyraźnie brakuje jej nadal porywające­j opowieści o Polsce bez PIS. Nie jest dziś bowiem pytaniem „czyja Polska”, ale „jaka”. Kaczyński potrafił taką opowieść stworzyć i, mimo dość ponurego bilansu swych rządów, nadal potrafi działać na wyobraźnię swoją narracją o prospołecz­nej rewolucji, którą przeprowad­ził. Na długo zresztą pierwsze kilka lat rządów PIS będą się Polakom dobrze kojarzyły ze względnym wzrostem dobrobytu i stabilizac­ji życiowej. Jeśli opozycja czegoś podobnie skuteczneg­o z siebie nie wykrzesze, nawet w opozycji PIS będzie mógł odwoływać się do nostalgii za swoimi rządami. A ponieważ żadne wybory nie zmiotą go całkowicie ze sceny polityczne­j, będzie miał dobry punkt wyjścia do powrotu do władzy. Na miejscu opozycji byłbym więc ostrożny w kuszeniu Jarosława Gowina. Na ich szczęście nic nie wskazuje na to, by miało się ono udać.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States