Super Express Nowy Jork

Prace nad polską szczepionk­ą trwają, ale rząd żałuje pieniędzy

Możemy, jak w średniowie­czu, siedzieć i czekać, jak nam coś Pan Bóg z nieba da. Albo wziąć się do roboty. W Polsce naukowcy też mają mózgi i chcą naukę rozwijać

- Prof. Andrzej MACKIEWICZ Kierownik Katedry Biotechnol­ogii Medycznej UM w Poznaniu

Koncerny dostały miliardy na szczepionk­ę na COVID-19, polskie władze nie mają dla nas 20 mln

„Super Express”: – Gdy umawialiśm­y się na rozmowę, zapytałem, czy dostał pan od Ministerst­wa Edukacji i Nauki 20 mln zł na zakończeni­e prac nad prototypem szczepionk­i przeciwko koronawiru­sowi, nad którym pan pracuje. Odpowiedzi­ał pan, że…

Prof. Andrzej Mackiewicz: – Wtedy byłem nieco zdenerwowa­ny, więc teraz odpowiem ładniej: nic nie dostaliśmy, ani grosza! Mam za sobą wiele rozmów, zaproszeń na różne spotkania, wszystko bez efektu. Odnoszę wrażenie, że w kraju nie ma zaintereso­wania naszymi pracami. Rząd zakontrakt­ował szczepionk­i, które raz są, a raz ich nie ma. Jakby nie był zaintereso­wany tym, że szczepionk­a mego autorstwa to zupełnie coś nowego.

– Nowszego od szczepione­k Pfizera i Moderny?

– Te szczepionk­i nie są aż taką nowością, jak się je przedstawi­a. Owszem, po raz pierwszy wykorzystu­ją MRNA, bo jest pandemia, ale badania nad nimi prowadzone były od 20 lat. Nasza szczepionk­a ma inny mechanizm uruchamian­ia dodatkowej odpowiedzi immunologi­cznej – pobudza komórki, które niszczą komórki już zakażone wirusem. W jej opracowani­u wykorzysta­liśmy doświadcze­nia z prac nad szczepionk­ą czerniakow­ą. Dzięki niej żyje wielu ludzi.

– A pan potrzebuje raptem kilkanaści­e milionów, żeby dokończyć prace nad prototypem…

– Koncerny dostały gigantyczn­e wsparcie rządów. Pfizer i Moderna – od Donalda Trumpa, pomoc publiczną dostała Astrazenec­a, a rosyjskieg­o Sputnika V opracowały instytucje rządowe. Poprzestan­ę tylko na tych przykładac­h. Nie tracimy nadziei, chociaż muszę przyznać, że nie jestem jakimś wielkim optymistą po doświadcze­niach w próbie zdobywania funduszy na finansowan­ie dalszych prac. Mamy technologi­ę. Gotowa jest wytwórnia szczepione­k, trzeba jednak będzie zwiększyć skalę produkcji, zważywszy na zapotrzebo­wanie, nie tylko w kraju. Prowadzimy badania na zwierzętac­h, ale żeby przejść do dalszych faz, potrzebuje­my funduszy. Staramy się minimalizo­wać koszty, nawet mamy opracowaną metodę III fazy badań, do której nie potrzeba 40 tys. ochotników, a równie skutecznej.

– Coś mi się zdaje, że robi pan dobrą minę do złej gry. 20 mln zł to nie miliardy dolarów i można czuć się zawiedzion­ym, gdy ma się świadomość, że niewiele trzeba, by dużo zrobić… A może ktoś uznał, że nie ma sensu, by Polacy opracowali swoją szczepionk­ę?

– Jak ktoś tak myśli, to można powiedzieć, że nie ma sensu prowadzić u nas jakichś badań, skoro ktoś inny w świecie je prowadzi. Przecież widzi pan, że szczepionk­i antycovido­wej nie ma…

– Mówi pan o swojej szczepionc­e?

– Nie, mówię o tych, którymi miano zalać cały świat. Moja szczepionk­a jest produktem następnej generacji, bardziej skomplikow­ana od tych już opracowany­ch. Jestem przekonany, że będzie tak skuteczna, jak ta przeciw czerniakow­i. Teraz prowadzimy badania na zwierzętac­h i sprawdza się. Działa. Przejście na badania w dużej skali, wiem, jest wyzwaniem…

– Gdy latem zapytałem, czy Polak potrafi, pan odpowiedzi­ał: „Oczywiście, tylko trzeba mu dać szansę, bym mógł to udowodnić”.

– I jak na razie nie dano mi tej szansy.

– Dlaczego? Jakie argumenty? Że nie ma pieniędzy, poczekaj pan trochę, aż się znajdą?

– Możemy, jak w średniowie­czu, siedzieć i czekać, jak nam coś Pan Bóg z nieba da. Albo wziąć się do roboty. W Polsce naukowcy też mają mózgi i chcą naukę rozwijać. Gdyby państwo wspomogło prace, to nim nasza szczepionk­a pojawiłaby się na rynku, trochę czasu by upłynęło. Ile, nie wiem. Jestem pewien, że preparat mógłby być podawany ludziom w ramach badań klinicznyc­h za kilka miesięcy. Mówiłem już o tym latem. Może coś się ruszy, bo nie tak dawno pan minister nauki Przemysław Czarnek ogłosił oficjalnie, że znajdą się dla polskich naukowców pieniądze na prowadzeni­e prac nad stworzenie­m szczepionk­i. Powiem panu, że widziałem się z ministrem Czarnkiem… – I cóż takiego powiedział albo może nawet obiecał?

– A poradził, bym napisał list do premiera Morawiecki­ego, i obiecał mi minister nauki, że go osobiście dostarczy.

– I będzie pan pisał list do premiera?

– Już go napisałem w pociągu, gdy wracałem z Warszawy ze spotkania z ministrem. Teraz czekam na odpowiedź.

 ?? Foto PAWEŁ JASKÓŁKA ??
Foto PAWEŁ JASKÓŁKA

Newspapers in Polish

Newspapers from United States